Nie Ma Miłości bez na Allegro.pl - Zróżnicowany zbiór ofert, najlepsze ceny i promocje. Wejdź i znajdź to, czego szukasz!
Warto być wiernym! Nie zapominajcie, że jesteśmy zakochani; nie jesteśmy ludźmi pozbawionymi miłości! Jeżeli nasze życie nie będzie w pełni pogrążone w Bogu, zakochani! nie będziemy mogli posuwać się do przodu. Nie czyńcie nic, bez wzbudzenia w sobie chociażby iskry miłości, nawet jeśli to kosztuje! Wspomnienie o św.
W Chrześcijaństwie miłość jest uznawana za jedną z trzech cnót teologicznych, obok wiary i nadziei jest uznawana za jedną z trzech cnót teologicznych. Nie sposób sobie wyobrazić życia bez miłości, jednak bardzo trudno opisać to uczucie słowami. To największe i najwspanialsze z ludzkich uczuć.
Po śmierci antykwariusza Rosario oświadcza swoim synom, że prowadziła życie bez miłości, aby zapewnić im szczęście. Wreszcie pojednani Miguel i Carlitos podążają oddzielnie biegiem nowego życia, podczas gdy ich matka jest teraz sama Karta techniczna. Tytuł filmu: Kobieta bez miłości; Oryginalny tytuł: Una mujer sin amor
Odwołanie do wybranego kontekstu: Franciszkańska idea umiłowania natury została zawarta także w utworze Jana Kochanowskiego pt. „Czego chcesz od nas Panie…”. Podmiot liryczny zachwyca
Poznaj 5 skutecznych sposobów na zyskanie miłości w życiu. brak miłości w życiu. 1. Zaakceptuj siebie. Zrozumienie własnej indywidualności oraz zaakceptowanie siebie są kluczem do podniesienia poczucia własnej wartości. Dopiero w sytuacji pokochania samego siebie, możliwe jest polubienie i pokochanie innych. Nie zapominajmy, że
UWdyo. Mężczyźni łatwiej niż kobiety potrafią opętanie miłością zamienić na obsesyjne zajmowanie się sportem, zbieractwem, polityką. Albo idą na zatracenie. Grecy nazywali ją theia mania – boską obsesją. To miłość jak choroba psychiczna, jak opętanie. Najmniejsza oznaka nieprzychylności ze strony ukochanej osoby niesie lęk i ból. Najmniejsza serdeczność przynosi ulgę. Pragnienie miłości, której chciałoby się doznać, jest niemożliwe do nasycenia. Joannę poznała z Markiem jej siostra Ada na dyskotece. Marek nosił się trochę z osobna. Nie był specjalnie towarzyski, ale nawet zupełne odludki nie odpuszczą dyskoteki. To jakby odpust taneczny, miejsce spotkań, początek planów matrymonialnych. Kto żyw, do miasta już nie wyjeżdża. W Hannie koło Włodawy też można żyć. Niedaleko przejście graniczne z Białorusią, piękna okolica nadająca się dla turystów. A żeby zarobić parę groszy, kto tylko może, rusza na saksy: do Niemiec, Włoch, gdzie się da. Przypadli sobie do gustu. Marek wysoki, Joanna zgrabna z dużymi, pięknymi oczyma. Powiedziała mu, że ma jeszcze dwa lata nauki w technikum rolniczym, a potem chce iść do pracy. A on, że zostawił naukę w szkole zawodowej, bo ojciec zachorował na niedokrwistość nóg, a matka ma chyba wszystkie choroby świata i w gospodarstwie pracować nie może. Starsza siostra nie mieszka z nimi. Już zamężna i też bardzo chora. W wieku 14 lat musiał zostać gospodarzem i pożegnać się z dzieciństwem i nauką. A co innego można było zrobić – piękne gospodarstwo, murowany, solidny dom, 16 ha zadbanej ziemi. – Kiedy miał wolny czas – mówi matka Marka – brał kosę i bodaj rowy wykaszał. Dobry, pracowity, uczynny dla sąsiadów. Więc teraz, kiedy to na nich spadło – zostały cztery puste ściany i jeden straszny ból, oczy nie widzą, a serce się rozpada. I trzy zniszczone życia, a może jeszcze i czwarte. Postanowili, że spotkają się na odpuście. Było miło. On nie miał dziewczyny, a ona rozstała się z chłopakiem. A potem poszli na kawę, bo bez kawy nic solidnego zacząć się nie może. Minęło trochę czasu i postanowili rozpocząć seks. Teraz to jest normalna sprawa wśród młodych, jak również, że się dziewczyna przenosi do domu chłopaka, albo odwrotnie, przed ślubem, i nikt się specjalnie nie gorszy. Joanna i jej siostra w domu rodziców nie czuły się dobrze. Ojciec był porywczy i pędził dziewczyny do roboty, a im pachniał szeroki okoliczny świat, koleżanki, towarzystwo i miłość. Ale Joanna nie przeniosła się do rodziców Marka. To byli poważni ludzie starszej daty. A może ją serce przed przenosinami wstrzymywało, któż to teraz wie. Ale mówiła mu, że go kocha, że cieszy się, że go ma i że zostaną razem na zawsze. I teraz ludzie w okolicy jej to pamiętają i wypominają. I nie wiadomo, czy któryś chłopak stąd odważy się z nią ożenić, bo – mówią – ona przynosi nieszczęście, choć jest ładna, miła i niegłupia, i po szkole średniej. – Była to miłość szczęśliwa – mówi matka Marka. To w sobotę i niedzielę ona u nich, to on w jej domu, i na dyskotekach razem, i na odpustach, i na spacerach, i wszędzie. – Pobierzmy się – powiedział Marek, lecz ona odpowiedziała nagle, że w tym roku jeszcze nie, nie czuje się przygotowana do obowiązków małżeńskich. Jakby czekała na coś, co mogłoby się wydarzyć, czego jeszcze w jej życiu nie było. Więc może za rok, na jesieni? – Dobrze, za rok – powiedziała. Ustalili, że ona pojedzie na kilka miesięcy do Holandii, żeby zarobić pieniądze na wesele. On nie może zostawić gospodarstwa, ale weźmie kredyt, kupi 60 prosiaków, wykarmi je, jeszcze lepiej obrobi ziemię i wesele będzie za co zrobić. Nie zaręczyli się oficjalnie, ale w sprawie ślubu wszystko zostało uzgodnione. Gdzieś tak w kwietniu sprawili sobie telefony komórkowe, bo cóż teraz człowiek znaczy bez komórki. Marek wziął już ten kredyt, kupił prosiaki. Wesele ma być jesienią. I nagle widzi, że ona wciąż telefonuje na ten sam numer. Do kogo? – Och, to tylko do kolegi – odpowiada Joanna z uśmiechem. – Nieważne. Marek jest zaproszony na komunię chrześnicy w innej miejscowości, ale nie może jechać, bo po zawodach strażackich przeziębił się i leży w szpitalu. Jedzie więc w jego imieniu, jak być powinno, narzeczona z rodzicami. W drodze powrotnej zajeżdżają do szpitala i ona wita się z nim tak czule, że topnieje mu serce i myśli, wszystko jest OK. Lecz nie jest. Gdy wraca do domu, Joanna jest już daleka i chłodna jak noc grudniowa. On pyta, co się z nią dzieje. Już się zaczyna bać. Ona mówi, że chce zostać na razie sama, tak będzie lepiej. Wtedy on, zawsze spokojny i ważący, co ma zrobić – choć nie, po kielichu jednak jakby agresywny, ale teraz nie wypił ani kropli – zrywa z niej majtki, koszulę i chce ją wziąć na siłę. Już poprzednio starał się wpędzić ją w ciążę, żeby związać z sobą na wieki. Przestał uważać przy seksie, co zawsze dotąd robił, więc odpowiedziała, że nie są to metody i nie będzie ich tolerowała. I teraz, kiedy chce ją wziąć siłą, ona krzyczy, że nie chce. Wchodzi matka. – Niech mama wyjdzie – prosi Marek – to są nasze sprawy. – Nie chcę cię więcej znać! – krzyczy Joanna i że to koniec. Ich miłość wali się w gruzy, rozsypuje na wietrze jak talia kart. Marek wysyłał do Joanny esemesy, błagał, groził. – W środę zrobię wam sądny dzień! – dzwonił do Joanny i jej siostry. Przyszedł do nich w środę wieczorem, gdy leżały już w łóżkach, on, rozsądny, szanowany gospodarz. Miał butelkę z białym płynem i strzykawkę do inseminacji bydła. – W butelce jest trucizna – powiedział – nie chcesz być moja, nie będziesz niczyja. Już wiedział, że ona spotyka się z Piotrem, z tym chłopakiem, do którego wciąż esemesowała. Razem pracowali w tartaku i po jakiejś zabawie wyszli razem. Piotr był wesoły, przystojny, z fantazją. Seks z nim był częsty i do dna. Wyznali sobie miłość na wieki. Marek zaczął nabierać trucizny do strzykawki, a było to w gruncie rzeczy mleko. – Nie wygłupiaj się – powiedziała siostra Joanny. Wzięła ze stołu muchozol w sprayu. – Puszczę ci strumień w oczy tak, że oślepniesz – powiedziała. – Dajcie sobie z Joanną tydzień na przemyślenie, zastanówcie się. Ale nie było nad czym się zastanawiać, chodziło o to, żeby on wyszedł. Po kilku dniach zawiadomił Joannę, że będzie miała na przemyślenie więcej czasu, bo właśnie kolega załatwił mu pracę w Niemczech u bauera. Obojętnie przyjęła tę wiadomość. Wytrzymał u bauera tylko trzy tygodnie. Joanna niechętnie rozmawiała z nim przez telefon. Właściwie z łaski. Rzucił pracę, wrócił do wsi i pojechał do niej do domu. Powiedziała, że jest teraz sama i niech tak już zostanie. Wtedy zadzwonił telefon. Zaraz wrócę, powiedziała i wyszła. Ale wróciła dopiero późnym wieczorem. Czekał na nią cały czas. Urządził awanturę. – Wynoś się – powiedziała – na zawsze. Będę robiła, co mi się podoba. Po kilku dniach Waldek, który pędził krowy z pastwiska, znalazł go leżącego w polu, przy drodze, twarzą przy ziemi. Chyba był chory, bo kto teraz rozpacza po dziewczynie, sto sześć ich na stu chłopaków w Polsce, nie ta, to inna, nie ten seks, to inny, a może i lepszy. Przyjechała po niego matka. – Niech mnie ziemia przykryje – mówił leżąc na polu. – Bo nie mam po co żyć. Tyle lat straconych, tyle na darmo. Nie mógł iść, więc przynieśli go do domu koledzy. Niczego nie jadł ani nie pił, leżał nieruchomo, w odrętwieniu. – Myślałam, że mu serce zerwie się od tego – mówi matka. Ale nie to się serce zerwało, nie to. Wydawało się Markowi, że to wszystko jakiś koszmarny sen. Zaczął pić, ale nie pomagało. Usiłował się powiesić, ale zabrakło mu siły. Czuł się nikomu niepotrzebny. Dowiedział się, że w domu Joanny i jej siostry była awantura i że obie wyprowadziły się do swych chłopców. Joanna do Piotra. Mieszkają razem z ojcem Piotra, bo jego matka niedawno umarła, z siostrą i jeszcze jednym bratem. Zaczął przesyłać im esemesy, że ich zabije, jeżeli Joanna nie wróci, podłoży im bombę i pójdą do ziemi. I cóż z tego? Bomby wybuchają teraz na świecie wszędzie, ale przecież nie na wsi, nie u nas. Błagał i groził. Zaczęła o tym mówić cała okolica, ale nikt nie brał gróźb Marka na serio. Joanna z Piotrem i jego ojciec zawiadomili jednak policję, że on grozi. Nie tyle, że się go bali, lecz było to męczące. Joanna jeździła rowerem do pracy w tartaku, a on ją nachodził, wyskakiwał z krzaków i wciąż prosił i błagał. Koledzy powiedzieli Markowi, że Joanna i Piotr zaręczyli się. Nie przysyłał już esemesów z groźbami. Przyszedł do kolegi Romana, który umiał naprawiać w warsztacie samochody, i poprosił, żeby mu Romek przyspawał ścianki do metalowego dna. Wyciął je z blachy i chciał z nich zrobić skrzynkę. (Jeszcze wcześniej prosił Romana, żeby razem zbili Piotra, ale Roman odmówił. Bić za dziewczynę? Czy ona jedna na świecie?) Więc przyniósł rurę i podkładki. A Roman wszystko porządnie pospawał. Marek miał z sobą włącznik do kierunkowskazów i drut. – Co to jest? – spytał Roman. – Bomba – powiedział Marek. – A na kogo? – Na Piotra. Nasypię do skrzynki prochu z petard, gwoździ i śrub. Podłączę do akumulatora. Widziałem, że tak robią bomby w filmach. Jak myślisz, włączy się? – Myślę, że tak – stwierdził Roman. Minęło kilka dni i Marek powiedział: – Jest gotowa. Roman był pewien, że on żartuje i wygłupia się. Bombę podkłada się w tajemnicy i nie zawiadamia o tym przez komórkę tego, kogo chce się zabić. I nie wyjawia planu nikomu, nawet życzliwemu koledze. Wybuch bomby tu, obok, jest zupełnie niemożliwy, to nie jakiś Irak. Marek włożył bombę do tekturowego pudełka, owinął pudełko sznurkiem i napisał flamastrem „dla Piotra – ostrożnie szkło”. Wypił kilka piw, żeby mieć odwagę zanieść bombę. Położył ją przy wejściu do domu Piotra. Joanna wyszła przed dom dać bułkę psu. – Zobacz, co tu stoi – krzyknęła. Piotr wniósł paczkę do domu i postawił na ławie. Pociągnął za sznurek. Potężny wybuch wyrwał mu serce z piersi. Joannie i małej siostrze Piotra nic wielkiego się nie stało. Marek nigdy nie był w domu Piotra. Nie wiedział, że ma siostrę. Po co miałby chcieć zabić małą dziewczynkę? Piotra także zabić nie chciał, tylko poranić, nastraszyć, żeby dał spokój Joannie. Nigdy dotąd nie robił bomby, nie wiedział, że będzie aż tak silna. Myślał, że Joanna jest w pracy. Jakże mógł chcieć zabić swoją dziewczynę? Teraz w więzieniu też tylko myśli o niej dniami i nocami. I wciąż ma nadzieję, że ona do niego wróci. Nadziei tej jest może tylko jeden jedyny procent, ale właśnie to trzyma go przy życiu.
Lekarz psychiatra i psychoterapeuta, jeden z najpopularniejszych w Polsce ekspertów z zakresu seksuologii. Przyszedł na świat w 1943 roku w Sieradzu. Jest absolwentem Wydziału Lekarskiego Wojskowej Akademii Medycznej w Łodzi. Ukończył także filozofię na KUL. Prezes Polskiego Towarzystwa Seksuologicznego i Polskiego Towarzystwa Medycyny Seksualnej. W latach 1995-1996 był ekspertem MEN, a w latach 1996-1998 liderem programu edukacji seksualnej ONZ. Od prawie dwudziestu lat jest krajowym specjalistą z zakresu seksuologii. Opublikował wiele prac dotyczących seksuologii. Był prowadzącym programy na temat seksu. - Czy pan, jako ekspert od seksu, czuje się seksownie? - Hm, chodzi o to, czy jestem dobrym kochankiem? Powiem tak: bycie seksuologiem z pewnością ułatwia życie intymne. W końcu znamy te różne sztuczki, triki ars amandi i wiemy, jak je wykorzystać. Ale ja nie musiałem ich stosować. Kobiety zawsze do mnie lgnęły, i to wówczas, gdy nie byłem jeszcze seksuologiem. A potem, kiedy już nim zostałem, zdarzało, że ta adoracja stawała się nieznośna. Seksuolodzy, i to niekoniecznie ci atrakcyjni, są często poddawani różnym prowokacjom. Pewnie dlatego, że niektórzy oczekują od nich wprowadzenia w nadzwyczajny świat seksu. - Pacjentki same pchały się panu na kozetkę? - Niektóre chciały tylko umówić się na kawę, inne mniej lub bardziej ostro kokietowały, a jeszcze inne, cóż, dokonywały różnych podchodów, żeby się do mnie zbliżyć. Kiedyś jedna z pacjentek spytała, czy lubię czekoladę. Powiedziałem, że tak, gorzką. Podczas następnej wizyty, zanim zdążyłem przejrzeć wyniki jej badań, ona już leżała na kozetce w stroju Ewy, przykryta jedynie płatkami czekolady. - Sytuacja dość jednoznaczna. Niejeden by się skusił... - Powiedziałem jej, że jako mężczyzna czuję się dowartościowany, a ona pięknie wygląda, ale musimy wrócić do naszej terapii. Pacjentka uśmiechnęła się, ubrała i po sprawie. Tego typu zachowań ze strony kobiet miałem w swojej praktyce wiele. Naprawdę napatrzyłem się i nasłuchałem! - A co na to żona? - Nigdy nie miała problemu z tym, że jestem seksuologiem. Uodporniła się. To trochę tak jak z żoną ginekologa. Czy może być zazdrosna o te dziesiątki kobiet, które co dzień bada jej mąż? To przecież byłoby bez sensu. Poza tym moja żona jest kobietą niezwykle atrakcyjną i to ja mogę być o nią zazdrosny. Jesteśmy razem już ponad 30 lat. To chyba o czymś świadczy. - Jako młody chłopak był pan ministrantem, a tu nagle ten seks. Skąd się wzięło u pana zainteresowanie tym tematem? - Nie mam pojęcia. Tym bardziej że podobno byłem bardzo dobrym ministrantem i księża widzieli mnie w przyszłości w sutannie. W mojej rodzinie nie ma ani pasjonatów seksu, ani erotomanów czy seksualnych dziwaków. Moi rodzice bardzo się kochali i potrafili sobie tę miłość okazywać. Nie mieliśmy tematów tabu, więc może to stąd. - Ale wróżka przepowiedziała panu sławę? - Tak, to prawda. Kiedy miałem sześć lat, wybraliśmy się z rodzicami w miejsce, gdzie zatrzymywały się cygańskie tabory. I tam Cyganka powiedziała rodzicom, że zamieszkam w Warszawie i będę znany. - Od lat przekonuje pan, że seks to zdrowie i można nim się cieszyć w każdym wieku. Tymczasem my wciąż nie potrafimy nawet o tym seksie rozmawiać. Tak przynajmniej wynika z pańskich badań. Jak to więc jest z tym seksem w wieku dojrzałym? - Życie bez miłości i bez seksu to usychanie. Ta chemia, która się wtedy wytwarza, działa na cały organizm. Oczywiście w wieku dojrzałym seks jest inny niż w latach młodości. To mogą być delikatne pieszczoty, trzymanie się za ręce, okazywanie sobie czułości także poza sypialnią. A jeśli jest coś więcej, tym lepiej. - Dziękuję za rozmowę.
Czasami budzi się straszna i przytłaczająca samotność, z której po prostu chce się cicho płakać. Rozpoczynają się skargi dotyczące życia i losu, co prowadzi do jeszcze większej pustki. W takich przypadkach osoba jest dręczona myślą o tym, jak żyć bez miłości. Rozpocznij poszukiwania wyjścia z tej sytuacji, ale nie jest to widoczne. Prawdą jest, że dokładna analiza sytuacji ujawni, że samotność może i musi być zaczynasz żałować siebie, myśleć o tym, jak żyć bez miłości, warto rozpocząć akcję ratunkową. Na początek warto przeanalizować przyczyny własnych niepowodzeń na froncie osobistym. Niestety, często osoba na poziomie podświadomości odpycha od siebie tych ludzi, którzy są gotowi znosić osobliwości jego charakteru. Z jakimś godnym pozazdroszczenia uporem samotny towarzysz wybiera swoich przyjaciół jako wątpliwych ludzi, którzy mogą zdradzić w każdej nowymi przyjaciółmi jest to takie proste i proste, ponieważ nie załadują Cię swoimi problemami, nie będą prosić o pomoc. Tylko w zamian nigdy nie otrzymasz odpowiedniego wsparcia, aw przypadku najmniejszych trudności ci przyjaciele z łatwością przejdą do innego domu. Jeśli ta historia dotyczy Ciebie, powinieneś ponownie rozważyć kryteria wyboru przyjaciół. Zacznij komunikować się z ludźmi, którzy mogą ci pomóc w trudnych czasach, ale bądź przygotowany na to, że mogą również potrzebować twojej to trochę trudniejsze dla osoby, gdy druga połowa zostanie wybrana bez powodzenia. W takich przypadkach sortowanie nie powiedzie się. Tylko ty możesz się zabezpieczyć, jeśli poznasz nowych znajomych w przyzwoitych miejscach. Najlepiej jest spotkać się na różnych konferencjach naukowych, na spotkaniach lub w sekcjach. Dzięki takiemu podejściu na pewno znajdziesz przyzwoitą dziewczynę lub młodego mężczyznę, który pokocha i uszanuje. Prawda, gdy znajdziesz kogoś bliskiego, naucz się traktować go z wzajemnym szacunkiem i troską, ponieważ nawet silne uczucia można zabić zimnem duszy. Prawdziwa miłość musi być pielęgnowana, musi być odżywiona - a potem ogrzeje cię swoim ciepłem przez wiele lat. Przy takim nastawieniu do miłości i przyjaźni samotność nie zagraża zupełnie inna sprawa - świadoma samotność. W tym przypadku osoba nie gryzie pojęcia, jak żyć bez miłości, ponieważ wykonuje doskonałą robotę samodzielnie. Tacy ludzie stworzyli swój własny, wyjątkowy świat, w którym czują się ciepło i komfortowo, a obecność obcych niszczy cały urok. To prawda, że nawet tak zamknięte osoby nie mogą obejść się bez komunikacji, ale ich krąg społeczny ogranicza się do kilku bliskich przyjaciół. Druga połowa, jeśli pojawia się w życiu, nie na długo, ponieważ długotrwałe relacje po prostu zmęczyły tego typu ludzie dzisiaj nie są już rzadkością, ponieważ ogólny egoizm dramatycznie wzrasta. Trudno jest osobie trwale zająć się kimś, dać sobie kawałek, więc dobrowolnie pogrążają się w samotności. Zwykłe rodziny zastępowane są małżeństwami gości lub konkubinatami, ale takie relacje mogą stać się bliską jednej strony tacy ludzie zapewniają, że nigdy nie zastanawiają się, czy można żyć bez miłości. Po prostu wierzą, że poważne uczucia i uczucia są dużym ciężarem. Uniemożliwi im robienie wszystkiego, co im się podoba, ograniczy ich wolność, więc nie ma prawdziwej miłości w życiu takich drugiej strony, życie w samotności cały czas jest męczące, więc zaczyna się poszukiwanie czegoś, co może zastąpić poważne uczucia. Małżeństwa gości i proste jednorazowe spotkania tworzą iluzję związków, ale nie ma za nimi nic poważnego, więc ten rodzaj komunikacji może prowadzić do poczucia porzucenia i samotności. Po prostu znajdź prawdziwą przyczynę tego stanu jest kiedyś zastanawiałeś się, jak żyć bez miłości, po prostu rozejrzyj się. Być może umyślnie unikasz poważnego związku, ponieważ boisz się odpowiedzialności za inną osobę. Przejrzyj swój stosunek do życia, przeanalizuj sytuację - i idź poznać nowe, szczęśliwe to możliwe, jeśli ostrożnie? Oczywiście najlepszym nauczycielem w życiu i przykładem jest twoje własne doświadczenie. Trwa, może trochę drogo, ale wyjaśnia to bardzo zrozumiale. Ponieważ każda osoba jest na swój sposób wyjątkowa, będzie można zrozumieć, czy może żyć bez miłości tylko przez pewien okres miłości, według hierarchii Abrahama Maslowa, daje pierwszeństwo żywieniu i samoobronie. W rzeczywistości tęskni kochankowie - najbardziej głodni i bezbronni ludzie. Po pierwsze, muszą czuć jedność ze swoją połową i dopiero wtedy powiedzą, że są w stanie oprzeć się całemu światu. I jedzenie całego miłości do nienawiści iz powrotemOdpowiadając konkretnie na pytanie „Dlaczego nie można żyć bez miłości?”, Możemy wyróżnić kilka ogólnie istotnych opcji. Jednym z nich jest fakt, że osoba w nim mieszka. Może nie zawsze i stale jest odczuwalne. Czy jest widoczna? kiedy małe dzieci trzymają się swoich rodziców, zakochane pary chodzą za rękę lub dwa włosy rodziny opierają się o siebie na ławce. Jest namacalne, jeśli czytasz ulubione książki i pisarza, słuchaj ulubionej muzyki, rób swoje ulubione rzeczy. Oczywiście, kochany i różnorodne zwierzęta. Może nie wszystkie gospodarstwa domowe naraz, ale wciąż przychodzi do domu dzięki licznym melodramatom, smutnym romansom, książkom i czasopismom z historii miłosnych. Niech nie zawsze wątki artystyczne dają prawdziwe przedstawienie miłości. Ale chodzi o opcja zakłada przestrzeganie niezbędnej równowagi naturalnej. Jest zimno na gorące, słodkie na kwaśne, słodkie na trzeźwe i uduszenie na swobodny oddech. Zatem miłość jest koniecznością, antypodą nienawiści, wrogości i antypatii. To naturalne, że wszystko, co istnieje na świecie, ma parę, nawet jeśli jest absolutnie przeciwna. I nie zapominaj, że krok od miłości do nienawiści od czasu do czasu idzie w przeciwnym i bądź kochany! Trzecia opcja jest najprzyjemniejsza dla wszystkich - osoba po prostu musi być pod opieką, zaakceptować swoje błędy i zrozumieć swoje smutki. Czekać w domu, ugotować obiad. Nie wszyscy przyznają, ale wielu lubi chodzić do kina, teatrów i parków rozrywki, tylko wieczorne spacery, ponieważ mogą nie czuć się samotni. Bezinteresownie, delikatnie i czule, tylko ci, którzy kochają, mogą w ten sposób podzielić życie. Tylko za bycie osobą. Tak samo jak ci, którym opieka nad kimś przynosi przyjemność, ale nie jest ciężarem ani obowiązkiem substytucjiŻycie każdego człowieka przebiega według określonego scenariusza: nauka, praca, spotkania, kariera, podróże. Każdy wybiera to, co lubi i widzi priorytetowo, wyznaczamy sobie nowe cele i zadania, za każdym razem starając się jak najbliżej ich miejsce miłości w życiu jest puste, jest ono często wypełnione innymi obszarami i czynnościami: ładujemy się nową i nową pracą, staramy się osiągnąć błyskotliwą karierę, aktywnie uczestniczymy w działaniach społecznych, jednym słowem staramy się zajmować naszą duszę i ciało w jak największym stopniu. I muszę powiedzieć, że często taki plan działa!Mężczyzna lub kobieta, obładowani niekończącymi się ciągami spraw, rzadko brakuje miłości, po prostu nie mają na to czasu! Okazuje się, że życie bez miłości jest całkiem realistyczne, zwłaszcza jeśli osoba sama tego chce. I muszę powiedzieć, że w tym można nawet znaleźć ich zalety!Takie życie staje się bardziej równomierne i spokojne, nie ma nierozważnych działań opartych na minutowym pędzie uczuć, jest racjonalne i zaplanowane, wszystko odbywa się stopniowo i dokładnie tak, jak zamierzałeś. I muszę powiedzieć, że istnieje taki ciekawy wzór: jeśli nie szukasz miłości, z pewnością sama cię odnajdzie. I tu zaczyna się kolejna bez miłościWiele matek uczono od dzieciństwa: jeśli chcesz być szczęśliwy, musisz wziąć ślub z miłości! Tylko z takim uczuciem w duszy możesz zbudować prawdziwą silną rodzinę, pełną harmonii i ciepła. Ale lata mijają, a pochłaniające uczucia, dla których jesteście gotowi rzucić się w wir emocji, nie pojawiły się na jest osoba, obok której od dawna jesteście przyjaciółmi, niejednokrotnie napomknął wam o swoich poważnych uczuciach, pielęgnuje was i jest gotowy do zawarcia małżeństwa, wszystko jest w porządku, tylko nie czujecie niczego o tak zwanej „miłości”. A jednak decydujesz się założyć z nim rodzinę, ponieważ jest on niezawodnym wsparciem i ochroną, doskonałym człowiekiem rodzinnym i po prostu wspaniałą osobą, z którą czujesz się dobrze i takie małżeństwo może być szczęśliwe? Cofnijmy kilka wieków naszej historii: większość związków małżeńskich została zawarta na podstawie kontraktu, z korzyści finansowych lub społecznych, często w ogóle się ożeniono w dniu ich własnego ślubu, o jakich uczuciach moglibyśmy tutaj mówić?Niemniej jednak wiele z tych małżeństw istniało aż do śmierci małżonków, a wielu nawet czuło się całkowicie szczęśliwych i dobrze. Okazuje się, że rzeczy są jeszcze prostsze, jeśli wykonałeś już połowę pracy - pozwól sobie i nie szalonym kochankom, ale szanuj i doceniaj siebie nawzajem. Okazuje się, że takie małżeństwa, bez miłości i do pewnego stopnia dzięki kalkulacji, mają wiele zalet i zalet!Nie jest tajemnicą, że miłość jest uczuciem pływającym. Jest w stanie błysnąć jasnym błyskiem i całkowicie wyjść lub ciągle się tlić, wspierając światło relacji, ale nie nadając specjalnych kolorów. Z czasem uczucia miłości stają się przytępione, przyjaźń, wzajemny szacunek, przyzwyczajenie, wspólne zarządzanie i tak dalej. W tym momencie. Kiedy miłość znika, ostry kryzys rodzi związek, którego nawet najsilniejsze pary nie zawsze są w stanie przeżyć. W tych przypadkach, w których od samego początku nie było palących emocji i miłości, nie będzie kryzysu, co oznacza, że takie małżeństwo jest o wiele bardziej stabilne, co jest bardzo zazdrości. Kiedy budujesz relacje oparte na nie na miłości, zazdrość jest rzadkim towarzyszem, ponieważ gdy człowiek nie kocha, nie boi się przeciwników ani rywali. I jak wiele silnych związków zostało zniszczonych właśnie przez to nienawistne i podstępne uczucie, które czasami jest trudne do kontrolowania!Brak „różowych okularów”. Kiedy człowiek jest bardzo zakochany, widzi w nim tylko cnoty - jest taki słodki, miły, piękny, silny, opiekuńczy i tak dalej. Ale kiedy miłość stopniowo ustępuje, oczy otwierają się i staje się jasne, że nawet twoja ukochana osoba jest zwykłą osobą z własnymi słabościami i dziwactwami, które z jakiegoś powodu nie zostały wcześniej zauważone. Czasami bardzo trudno jest pogodzić się z takimi „słabościami”, w wyniku których ogniste uczucia zaczynają zanikać. Ale bez miłości wszystko jest inne - początkowo wiesz, co idziesz i z czym się się na wspólne życie bez miłości, każda osoba powinna jasno zrozumieć, czego może się nauczyć z takich związków i co pozostanie na zawsze do stracenia. Życie bez miłości jest realne, ale tylko wtedy, gdy istnieje przynajmniej poczucie duchowej bliskości i banalnej zgodności postaci między przeciwnym razie taki związek jest bardzo mało skazany na szczęśliwe istnienie. I pamiętajcie, prawdziwa miłość nie zawsze rozbłyska szybko, tak jak to często bywa, powoli wyłania się, przekształca i wzbogaca, tylko z czasem, gdy przeradza się w piękne i silne uczucie dwojga możesz żyć bez miłości? Twórca i gospodarz Tatiana TkachukTatyana Tkachuk: Największa liczba listów od naszych słuchaczy zawsze odwołuje się do tematów „spraw osobistych” związanych z miłością, ale tym razem wszystkie rekordy są zepsute. „Nawet w celu omówienia pytania - czy można żyć bez miłości? - to nie ma sensu. Ponieważ ten, kto żyje bez miłości, w ogóle nie żyje”, napisał na stronie internetowej Freedom słuchacz z Sankt Petersburga, Aleksiej. „Szczerze mówiąc, 90 procent ludzi robi bez miłości i czuje się bardzo dobrze w tym samym czasie”, powiedział inny nasz student, moskiewski Piotr. „Bez miłości możesz żyć, inne pytanie - jaka jakość byłaby takim życiem?” - Alexey zastanawia się w swoim liście, a wraz z nim w studio są moimi gośćmi: komentator „Komsomolskaja Prawda”, poeta, pisarz, dramaturg Olga Kuchkina i reżyser Siergiej razem listy do tego miejsca pochodziły z Izraela, Portugalii, Australii, USA, Mołdawii, Kazachstanu i wielu rosyjskich miast, ale najpierw przekazujemy Moskwie, którzy odpowiedzieli na pytanie Mariany Tororcheshnikowej na ulicach miasta: „Czy uważasz, że żyć bez miłości? ”- Nie, ponieważ życie będzie bez radości. Wstajesz rano, idziesz do pracy, wracasz do domu, jesz obiad, oglądasz telewizję, idziesz do łóżka - i nie doświadczysz żadnych emocji. I nie będzie żadnych aspiracji. Przecież miłość popycha nas do wyczynów, często ze względu na miłość, ludzie popełniają heroiczne czyny. Ponadto kobiety właśnie ze względu na miłość, uporządkują się, staną się piękne, osiągną pewien rodzaj kariery, podobnie jak mężczyźni. Ogólnie rzecz biorąc, motorem całego świata jest prawdopodobnie Oczywiście, że nie. Ponieważ daje bodziec do życia, bez tego nie da się żyć. Idę teraz do sklepu, żeby kupić prezenty świąteczne, jedzenie, dlaczego? Ponieważ kocham moje dzieci, kocham moją żonę. Żyję na wakacjach, a miłość wydaje mi się teraz Nie, to niemożliwe. Ponieważ ten bogatszy świat okazuje się i więcej kolorów. I ogólnie nudne bez miłości. Cierpienie przynosi również radość, więc myślę, że to Bez miłości będzie trochę cierpienia. Prawdopodobnie fizycznie możliwe, ale nie Absolutnie niemożliwe. Ogólnie wierzę, że po pierwsze, Bóg jest miłością. A po drugie, co tam jest, jeśli nie kocham? Jeśli nie miłość, to nienawiść, obojętność - jak z tym żyć? Wtedy nie ma życia, jest jedna nienawiść i Możesz. Ale to smutne, ponieważ nie będzie tak wielu przyjemności życia w tym samym czasie, jeśli nie ma miłości - seksualnej, a nawet wzniosłej. To zależy oczywiście od rodzaju miłości. Bez niego, źle, ale nie po to, abyś nie mógł żyć. No cóż, co robić, wielu ludzi żyje bez miłości.„Bez miłości, nie”. Ponieważ miłość to życie. Życie to miłość. Bez miłości nic się nie Jeśli ktoś nie kocha, dlaczego miałby żyć na tym świecie? Życie to Nie, oczywiście, nie. Miłość ogrzewa duszę, nie można żyć bez miłości. Ci, którzy żyją bez miłości, po prostu nie podejrzewają, że kochają. Miłość jest Możesz żyć, ale Nie. Mieszkam tutaj, a miłość towarzyszy mi przez całe życie. Ale miłość jest inna. Jest miłość do mężczyzny, miłość do dzieci i na przykład miłość do Bez miłości - możesz. Ale nie doświadczając tego uczucia, prawdopodobnie nie poznasz jednego z najlepszych uczuć, jakich możesz doświadczyć w tym życiu. Prawdopodobnie tak. Ponieważ sprawia, że człowiek myśli o wysokości, cierpi w dobrym znaczeniu tego słowa i ostatecznie oddaje swoje życie innej osobie. Prawdopodobnie Tkachuk: W tej ankiecie nie zabrzmiała ani jedna opinia potwierdzająca list Piotra około 90 procent ludności, doskonale żyjącej bez miłości. Olga, myślisz, że nasza korespondentka Mariana Torochechnikova miała szczęście, że spotkała takich kochających przechodniów? Czy jednak Piotr jest bliższy prawdy?Olga Kuchkina: Nie, myślę, że wszyscy ludzie wyczerpali temat, w rzeczywistości Tkachuk: To znaczy, możemy zamknąć powietrze? (śmiech)Olga Kuchkina: Możemy zamknąć transmisję, ponieważ wszystko jest powiedziane. Nie, myślę, że to oczywiście nie jest selektywne, ludzie, a tak właśnie jest. Oznacza to, że nawet jeśli ktoś żyje bez miłości, a zdarza się to dość często, nadal rozumie, lub rozumiemy, że żyje bez niego - to znaczy, że nadal jest niezbędny. Oznacza to, że w życiu nie ma nic bardziej znaczącego niż Tkachuk: Patrzcie, Nikołaj Kuzniecow, moskiewczyk, pisze do nas: „Gdyby nie można było żyć bez miłości, co najmniej trzy czwarte ludności umarłoby od razu. Jednak tak się nie dzieje”.Olga Kuchkina: Ale ponieważ tak jest! Ogólnie kocham formułę Dantego przede wszystkim: „Miłość, która kocha, kto kocha”. Takie jest wrażenie, że miłość istnieje nawet poza nami. Prawdopodobnie niektórzy biochemicy, biofizycy powiedzą, że są endorfiny, nie wiem co Tkachuk: Hormony Kuchkina: . Tak, hormony szczęścia, hormony miłości, a wszystko to oczywiście wyjaśniane w jakiś całkowicie naukowy sposób. Ale dla mnie poza wszystkim wydaje się, że miłość jest czymś rozlanym w przestrzeni. A miłość, która kocha kochać, jest czymś na zewnątrz nas, do czego jesteśmy posłuszni lub nieposłuszeństwem, albo walczymy z nią, a stąd - wiele wszelkiego rodzaju konfliktów życiowych, które czynią nas szczęśliwymi lub sprawiają, że wszyscy są nieszczęśliwi. Bo jeśli ktoś nie kocha, sieje nieszczęście wokół siebie i jeśli nikt go nie Tkachuk: Dziękuję, Olga. Меня настолько порадовала почта, пришедшая от наших слушателей к этому конкретно эфиру, что я, наверное, буду цитировать письма с сайта Свободы снова и снова. "Любовь — как одиноко стоящая хижина, — пишет Рязанцев (к сожалению, имени в письме нет). — В этой хижине найдешь только то, что сам с собой принесешь".Сергей, близок ли вам этот образ, хотя бы в какой-то степени, и от чего, на ваш взгляд, зависит, есть ли что человеку принести в эту хижину с собой?Сергей Соловьев: Вы знаете, во-первых, большая очень тяга внутренняя всегда сказать что-нибудь наоборот. Все говорят: как, мы без любви все скончаемся, все умрем. И просто такая тяга у меня — не петь в одну стадную дуду и что-нибудь оригинальное сказать. Нет, конечно, ничего оригинального сказать тут невозможно. Тут какой-то такой факт, который не требует даже и доказательств никаких. Я тоже согласен, что мы можем сворачивать эфир в самом начале в связи с отсутствие предмета для полемики, никакой полемики w rzeczywistości ten temat jest tak delikatny, że tak ogromna prostota odpowiedzi - jutro nie będzie miłości, a ja przestanę jutro pracować - wydaje mi się, że to nie wystarczy. Co nazwać miłością? Mamy pewną liczbę słów i pojęć, które istnieją za tymi słowami, postrzępione, porysowane, torturowane do tego stopnia, że nawet czasami wstydem jest używać niektórych słów. W szczególności staram się nie używać słowa „miłość”.Tatyana Tkachuk: Nawet w tytule ostatniego filmu umieszczasz serce zamiast słowa „miłość”.Sergey Solovyov: Tak, ponieważ miłość nazywana jest odrobiną tego, co. Teraz są święta Nowego Roku, te koncerty są w telewizji, a tam wszyscy, którzy tańczą na jego lewej stopie, który jest na prawej nodze, bije głową o ścianę, kręci głową w korytarzu - wszyscy „drżą” coś o miłości, bez miłości nic nie Tkachuk: Ponadto na wszystkich kanałach występuje takie samo „wstrząsanie”.Sergey Solovyov: To samo i we wszystkich kanałach dotyczy tego samego „paskudności”, jaką oni nazywają miłością, jak zwykli ludzie. Dlatego, na przykład, sformułowałem dla siebie pierwszą i główną cechę miłości: miłość jest czymś, o czym nie można mówić publicznie, dlatego to, jakby niejako, wyklucza naszą rozmowę. Ale w zasadzie jest to najważniejsze uczucie. Nawet nie chodzi o to, by zachować jakąś tajemnicę osobistą, ale nie chodzi o to, żeby ją wmieszać w rozmowy, a wręcz przeciwnie, w takie wczoraj kochałem, ale dziś nie kocham. Widzę, mówię, ale ja sam wstydzę się po prostu mówić, tak jak wstydzę się wymawiać słowo „duchowość”. Nie znaczy to, że kryje się za tym coś złego, ale po prostu zmarnowane i odwróciło się od diabła. Dlatego konieczne jest, jak sądzę, rozmawiać na ten temat, aby zawsze pamiętać, że jeśli jest tam naprawdę miłość, to ta miłość zakłada najwyższy stopień delikatności. Być może ten rodzaj uczucia jest również uczuciem religijnym, to znaczy jest zarówno prawdziwy, gdy jest uczuciem pozospołecznym. To znaczy, przedtem nikt się tym nie Tkachuk: Nie, to po prostu coś dla Solovyov: Tak, to wszystko. Sergey Kuryokhin, zmarły, wielki człowiek i wielki kompozytor, został zapytany w wywiadzie: „Porozmawiajmy teraz o twoim osobistym, intymnym życiu”. Spojrzał na pytającego jako osobę, która upadła z dębu i powiedział: „Co ty robisz? Jeśli jest osobista i intymna, to dlaczego o niej mówimy?”Tatyana Tkachuk: Dziękuję, Sergey. W moim programie nigdy nie pytam gości o ich osobiste, intymne życie, bardziej interesuje mnie stosunek moich gości do omawianego rzeczywistości cała praca moich dzisiejszych gości - zarówno reżysera Sołowjowa, jak i pisarza Kuchkiny - jest rodzajem hymnu do miłości, z mojego punktu widzenia (dlatego wezwałem ich na tę transmisję). Olga, w swoich powieściach - szczególnie dla mnie w The Voice of Ash, aw pozostałej, być może, w Filozofii i dziewczynie oraz w Kadr, a także w Miłości do Alice Krandievsky'ego - twoich bohaterów i bohaterek, więc, ty sam, powiedz, że dla większości ludzi miłość jest tylko jedną z wielu wartości życiowych, a dla twoich bohaterów jest to pierwsza i najważniejsza więc cytat z Listu do Rzymian: „Prawdopodobnie żyła niewłaściwie. Musiała przesunąć środek ciężkości do tego, co wszyscy: praca. Czy wtedy miałaby kobietę? Pozwól mi, a reszta to nie kobiety? Reszta miłości zna swoje miejsce, jak pies, Ada miała niegodziwego psa, którego właścicielem był właściciel, prawdopodobnie Ada musiała żyć nie w tym, ale w ostatnim stuleciu, kiedy wszystko było nieco inaczej ułożone, a kobieca zasada zawierała prawdziwe, a nie fałszywe treści. Więc może była prawdziwa kobieca radość i Anna Karenina? To nie jest kwestia wieku o coś z oryginalnej wady, która tłumaczy strzałę z szalonej pełni istnienia (pozornej) na szaloną pustkę. ”Olga, czy ciężko ci żyć z taką filozofią? W końcu jest to prawdopodobnie filozofia nie tylko twojej Kuchkina: Prawdopodobnie tak. Prawdopodobnie tak było i jest. I naprawdę nie wiem. Ogólnie rzecz biorąc, każdy z nas, kiedy rodzi się na świecie i zaczyna komunikować się z innymi ludźmi, czytać książki, oglądać różne filmy, szuka potwierdzenia swoich myśli, swoich uczuć, swojego wizerunku i istnienia. I to na zawsze pozostaje tajemnicą. W rzeczywistości nie możemy dopasować się do skóry innej osoby. Każdy otwiera się lub zamyka, albo jakoś wyraża siebie, ale w rzeczywistości wszystko to jest wielką tajemnicą. I nadal nie wiem, jak żyją inni ludzie, a kiedy piszę moje postacie, naturalnie jest to jedna postać - zarówno mężczyźni, jak i kobiety. To domysły na temat tego, kim są, kto żyje w jaki lepiej przestawię moją uwagę z historii na historię. Pokażę ci, jak to jest absolutnie niezwykłe, aby ogólnie interpretować wszystko, co wiemy, ale z nieznanego punktu widzenia. Jest osoba, którą niektórzy uwielbiają, inni nienawidzą, nazywa się Władimir Iljicz Lenin. Przytoczę notatki Kollontai: „Nie mógł już żyć po śmierci Armanda. Śmierć Inessy przyspieszyła rozwój choroby, która doprowadziła go do grobu”. Tam - teraz już wiadomo - była absolutnie niesamowita powieść. Kiedy Inessa Armand zmarła w 1920 roku, umieścił białe hiacynty na jej trumnie. Jego żona Krupska prowadziła go za ramię, nie mógł chodzić. Był całkowicie zepsuty przez tę okoliczność. Listy są dla niego Armandem i są jego listy, wszystkie zostały w jakiś sposób zerwane, niektóre kawałki zostały zerwane. Generalnie, kiedy ta powieść powstała, Krupskaya szlochała z zazdrości, a potem przyzwyczaiła się do tego, a potem przyjęła wszystko. Potem zgodzili się z Leninem, że się kiedy Armand umarł, kiedy to wszystko się stało, był torturowany przez nerwoból, był torturowany przez bezsenność. Napisał, oprócz swoich ostrzałów, bardzo okrutnych, w tym czasie: „Jestem głupi, jestem chory, nie mogę dalej żyć”. A po Moskwie krążyła plotka, że jest majaczący, że Matka Boża idzie za nim. Spójrzcie, jakie tragiczne fakty, w jaki sposób, być może, w nowy sposób wyjaśniają to, co działo się na świecie, w ludzkości, w całym Związku Radzieckim - stalinizm, leninizm i tak dalej. A może to wszystko dlatego, że miłość została uduszona?Tatyana Tkachuk: A teraz kłóć się z faktem, że miłość to chemia, sądząc po tym, co powiedziałeś, co stało się z ciałem. Albo biochemia, nie wiem. Wykonaj pierwsze połączenia. Moskwa, Jurij Stepanowicz, Dzień dobry Olga Andreevna, moja droga, może pamiętasz, w lecie mówiłeś o gatunku epistolarnym, o literach. I powiedziałem ci, że piszę listy do mojej Tkachuk: Tak, pamiętamy twoje Powiem ci to. Wiecie, 20 lat temu, 6 stycznia 1986 r., Był taki cichy, mroźny wieczór, a ja spotkałem kobietę, rozmawiałem z nią przez 15 minut - i 15 minut rozciągniętych przez 20 lat. Tutaj dzisiaj - 20 Tkachuk: Jestem teraz sama, jest bardzo daleko. Codziennie rozmawiamy przez telefon. Ale chcę powiedzieć coś takiego, co się dzieje. Bardzo ją kocham i dzięki temu czasownikowi nic nie możesz wyjaśnić. Powiem wam, że czasami człowiek żyje, ma żonę, dzieci, ale ten stan umysłu niestety nie rozumie, co to jest, nie dociera do niego. Pamiętam, jak Bunin powiedział, że prawdziwa miłość, a nawet wzajemna miłość to niezwykła męka. Dlaczego A ponieważ warto tylko jedną myśl o możliwej utracie osoby. To nieszczęście! Po tych 20 latach jestem zupełnie inny w fakcie, że Alexander Green kończy wszystkie swoje historie: „Żyli szczęśliwie i umarli tego samego dnia”. Może to bardzo smutne, ale powiem ci, że stan miłości jest niemożliwy do opisania, zawsze będzie biedny. Powiem wam tylko, że mogę oddać życie za moją żonę, nie Tkachuk: Dziękuję Yuri Stepanovich za telefon. Olga, skomentujesz?Olga Kuchkina: Cóż, to naprawdę mnie dotyka, a to jest szczęśliwe, rzadkie uczucie. Pamiętam tego człowieka, naprawdę, na tym Tkachuk: Zapytaliśmy go wtedy, jego żona odpowiedziała na listy, a on odpowiedział: „Nie, ona tylko je czyta”. Pamiętaj, to nas zaskoczyło?Olga Kuchkina: Tak Cóż, proszę, Tkachuk: Dziękuję, Olga. Weź kolejne połączenie. Moskwa, Elza Germanowa, Cześć Olga Andreevna, wiesz, wciąż można by przypomnieć sobie słowa Laroshfuko, który powiedział, że miłość jest jak duch - mówią o tym, ale niewielu to widziało. Powiedział też, że miłość jest jedna i że są na nią tysiące podróbek. I wydaje mi się, że w naszych czasach, kiedy jest tak wiele podróbek, oczywiście dobrze jest mówić o jednej prawdziwej miłości. Zgadzasz się ze mną?Tatyana Tkachuk: Olga, proszę. Naprawdę też chcę wziąć udział, ale pytanie jest dla Kuchkina: Wiesz, właściwie myślę, że miłość jest bardzo. Ogólnie rzecz biorąc, każda osoba doświadcza tego na swój sposób, a każdy otwiera swój własny. Nie, dużo myślę. I fakt, że możesz kochać raz lub kochać wiele razy - nie ma praw. Ktoś ma jeden los, ktoś Tkachuk: A potem nie wyszło, co mówił Siergiej - „Kocham dzisiaj, ale nie kocham jutra”?Sergey Solovyov: Nie, nie rozmawiałem o tym. Mówiłem o czymś Kuchkina: Seryozha mówił po prostu o rozmawianiu wielu, wielu rozmów. Przecież nie można w ogóle wypowiedzieć tego słowa ani wymawiać go raz lub wiele razy - to wszystko jest całkowicie Tkachuk: Starsi ludzie mówią czasami, że tylko w podeszłym wieku zrozumiesz, czy kochałeś tę osobę, czy nie, kiedy życie jest już za tobą, kiedy masz już duże doświadczenie i można je zrealizować retrospektywnie. A kiedy jesteś „w trakcie”, niemożliwe jest zrozumienie, czy to miłość, czy miłość, czy też jest przypadkiem?Olga Kuchkina: Jaka jest różnica? Jakie to ma znaczenie, kim jesteś? Jeśli życie otwiera wszystkie kolory w tym czasie, jeśli oszalejesz, jeśli jednocześnie czujesz się dobrze i źle, to jaką to robi różnicę?Tatyana Tkachuk: Dziękuję, Olga. „Większość ludzi mieszkających obok mnie jest związana niewidzialnym łańcuchem i wykonuje w życiu jakiś diabelski taniec, zastraszając i wciągając w to nieświadomych. I wydaje się, że nie są głodni i pięknie ubrani, i nikt ich nie uciska. Jestem pewien, że większość ludzi żyje bez miłości i zgodnie z przysłowiem „czym jest ksiądz, podobnie jak parafia” - jest to cytat z listu do strony internetowej Liberty nie tylko twój film, który został wydany rok temu, który nazywa się „About Love” (przypominam publiczności, że powstał na podstawie dzieł Czechowa), ale prawdopodobnie wszystkie inne filmy, które nakręciłeś w swoim życiu, - i „Assa” oraz „Czarna róża - symbol smutku” i „Wiek przetargu” oraz „Dziedziczka w prostej linii” - wszyscy są o miłości. Nie wspominając już o „Annie Kareninie”, którą teraz kręcisz. To dziwna rzecz: inni reżyserzy kręcą filmy akcji, thrillery, detektywi - a ty, człowieku, tak wytrwale, rok po roku, całe twoje twórcze życie przemawia do publiczności o miłości. Solovyov: Przede wszystkim nie przyszło mi do głowy, że przez całe życie kręciłem się wokół miłości. W każdym razie w moim życiu nigdy nie było ani razu, więc podrapałem się po mojej rzepie i pomyślałem: muszę napisać coś o miłości, to temat, który się martwi. Widzicie, teraz rozmawialiśmy o tym i wielokrotnie używaliśmy takiego słowa, a nasi słuchacze i my, aby zrozumieć, co to jest. Ponownie, charakterystyczne dla miłości jest to, że nie można zrozumieć niczego z tym związanego. Oto normalne, pozytywne ludzkie myślenie, nie może odpowiedzieć na jedno pytanie związane z tym uczuciem. Ponieważ, być może, naprawdę jeden obraz, którego nie wziąłem, ale nad którym dużo pracowałem, wyjaśniła mi coś w tej sprawie - jest to historia relacji między wielkim rosyjskim pisarzem Turgieniewem i Pauliną Tkachuk: Chciałem o tym dzisiaj Solovyov: Istotnie, istniał główny przedmiot tego warunku, który Turgieniew doświadczył przez całe życie, a wszystko inne było wynikiem Tkachuk: Siergiej, czy mogę zadać ci bezpośrednie pytanie? Ogólnie rzecz biorąc, z twojego punktu widzenia, Turgieniew, który żyje „na krawędzi rodzinnego gniazda” Pauline Viardot, która jest absolutnie świadoma tego, co się dzieje, czy jest to ogólnie normalne? Czy też jest poza granicami?Sergey Solovyov: Cóż, znowu w miłości do normalnych zjawisk się nie dzieje! Wszyscy mówimy, że miłość przynosi nam radość. Jak zapytano Cwietajewę: „Ale czy zawsze jesteś szczęśliwy w miłości, czy twoje skrzydła rosną?” Spojrzała na pytającego jako szaleńca i zapytała: „Co, czy jest szczęśliwa miłość?” Chcemy jakoś udomowić tę koncepcję miłości i uczynić ją wygodną. Ani do domowych, ani do pocieszenia, ani do tego, ani do „oops”. Wreszcie zrozumieliśmy, jak żyć - musisz żyć z miłości - i będziemy szczęśliwi. To wszystko jest przerażającą wulgarnością, która zabija całe znaczenie tego uczucia. Kiedy przeczytałem opis tego, jak wyglądał Turgieniew, kiedy zacząłem śpiewać Viardot, nagle uświadomiłem sobie: moja matka, co za horror! Mówimy: Turgieniew siedział na skraju nieznajomego. Nigdy nie miał poczucia, że siedzi na krawędzi czegoś innego. Miał wrażenie, że przeciwnie, siedzieli na krawędzi czegoś innego i nie mogli tego zrozumieć. Napisano dosłownie następujące słowa: „Przy pierwszych dźwiękach głosu Viardot, kiedy zaczęła śpiewać, Turgieniew zbladł, a z boku było jasne, że był w przededniu strasznego omdlenia umysłowego”. To powodowało, że powinienem zmienić moje życie, może to nie jest miłość? - kiedy miłość, to nie ma takich pytań. Nie mógł niczego zmienić, nic nie robić, bo to, jak znakomicie sformułował Bunin, było udarem Kuchkina: A jednak - piękna choroba - Solovyov: Jeszcze bardziej Solovyov: A to jest udar słoneczny. Cóż, uderzyłeś w głowę ciężkim młotkiem - dlaczego musisz czekać na wygodne i szczęśliwe uczucie z tego, że „dla mnie najważniejsze jest utrzymanie tego udaru słonecznego i życie w tym głupim domu”. Mylić koncepcje. Chociaż w czasie udaru Kuchkina: Serezhechka, ktoś może i ocalić. Nie odbieraj tej Solovyov: Zgadza się, nie zabieram tego. Mówię tylko, że cieszę się, że słyszę takie informacje o miłości. Mówię tylko, że dla mnie nie jest to konieczne Tkachuk: . utożsamiać jednego z Solovyov: Tak, poziom dobrobytu zostanie zwiększony, PKB podwoi się i wszyscy będą zakochani - a wtedy będzie bardzo wygodnie i będzie dobrze dla nas żyć. Nie, miłość jest tragicznym uczuciem, które po prostu przejmuje kontrolę. To jest kula ognia, cios, Tkachuk: Kiedy mówiłeś o udarach słonecznych, myślałem, że bardziej przypomina to prawdopodobnie uderzenie Kuchkina: Przy okazji, udar słoneczny to trudna sprawa. Doświadczyłem, Kuchkina: To trudna Tkachuk: Dziękuję, panowie. Usłyszmy połączenia. Moskwa, Vladimir, Dzień dobry, przyjaciele. Zgadzam się z Siergiejem, owszem, słowo „miłość” jest bardzo wymazane i straciło znaczenie. Kocham nasiona, kocham moją żonę, kocham Boga - jedno słowo. Ale w języku greckim istnieje kilka znaczeń słowa „miłość”. Najniższą formą miłości jest słowo „eros” - miłość cielesna. Miłość między przyjaciółmi jest oznaczona słowem filio. A potem jest najwyższa forma miłości - ofiarna miłość, bezinteresowna miłość - i nazywa się to słowem „agape”. To ta miłość skłoniła Jezusa Chrystusa do przyjścia na ziemię i spełnienia jego wielkiego wyczynu na Kalwarii. Ta miłość trwa długo, jest miłosierna, nie denerwuje się, nie myśli źle, zakrywa wszystko i wierzy we wszystko i nigdy się nie zatrzymuje. Niech Pan was błogosławi taką właśnie miłością. DziękujęTatyana Tkachuk: Dziękuję, Vladimir. Odkąd zacząłeś mówić o definicjach io niektórych gradacjach, dla Sergeya chcę zacytować jeden z witryny. Constantine z Australii, autor listu, pisze: „Miłość jest uwarunkowanym hormonalnie stanem osoby w przeważającej mierze zdrowej, w której jego najważniejsze potrzeby fizjologiczne znajdują naturalną satysfakcję w najbardziej odpowiedniej i akceptowanej formie w tej społeczności”. Och, jak. Następnie cytuje Freuda, który wierzył, że osoba zdrowa powinna pracować, bawić się i kochać, a jeśli z jakiegoś powodu nie może tego wszystkiego zrobić, to tę osobę należy pytanie brzmi: czy jest suche, ale dokładnie, czy też wszystko, co nasz australijski słuchacz pisał, dotyczyło seksu, ale nie miłości?Sergey Solovyov: Widzisz, chodzi o zrozumienie. Chciałbym zrozumieć, co to jest. Na przykład bardzo inteligentna kobieta, zrównoważona, spokojna, rozsądna, Anna Andrejewna Achmatowa całkowicie rozpadła się na wspomnienie imienia Freuda. Powiedziała: „Jeśli ma rację, to wszystko, co mi się przytrafiło osobiście, to wszystko szaleństwo, po prostu szaleństwo, które można podzielić na te z jego najbardziej figovinki, co za figovink jako dziecko, co jeszcze za figovinka.” Freud jest najmądrzejszym człowiekiem, dobrze wykształceni, normalni ludzie, obserwował wszystko. Mówi: „Cóż, jego obserwacje nie mają nic wspólnego z prawdziwym życiem duszy, ponieważ są różnymi rzeczami”. Oznacza to, że pozytywna wiedza o świecie jest jednym rodzajem rzeczy. То тайное и главное знание о мире, в которое входит любовь, — это абсолютно не сходится с есть более несчастного человека, чем Тургенев, придумать невозможно, но более счастливого тоже не было — вот в чем номер. И я читаю о том, как они сняли — уже старик Тургенев — вместе с Виардо дом в Париже, и он жил над Виардо, а она была снизу, и он пробил дырку в полу и поставил туда трубу с парохода, потому что у него не хватало здоровья спуститься вниз. А ней приходили ученики, и они начинали музицировать, играть, и она подпевала — и он стоял у этой трубы сверху и говорил: "Вот, вот, вот. " — и предлагал сунуть ухо в трубу. И люди слушали, и смотрели на него как на последнего придурка: что, собственно, он там слышал? Там ничего почти не было слышно. Вот что такое любовь!Татьяна Ткачук: Это никак не "гормонально обусловленное состояние преимущественно здорового человека" (смеется).Сергей Соловьев: Это точно. Нельзя вводить эти понятия в понятие "комфортная жизнь", понимаете. Anna Karenina - Tsvetaeva wspaniale o niej powiedziała. Mówi: „To jest tragedia kobiety, która otrzymała wszystko, czego chciała”. Rozumiesz, jaki to nonsens! Wynalezienie tak zwanej Anny Kareniny, że Wroński już jej nie kocha, jest niemożliwe. Jak kochał, kocha, ale ona zaczyna wariować, że jej nie kocha. Z powodu czego?Tatyana Tkachuk: Oznacza to, że nie kocha jej wystarczająco lub nie tak, jak Solovyov: Ze względu na to, że kula błyskawicy toczyła się w tym czasie pod pewnym kątem. Może cofnąłby się, ale zniknięcie z jej bezpośredniego pola widzenia tej ognistej kuli miłości, której nigdy nie widziała w życiu przed Wronskim. Nie ma pojęcia, aby to Kuchkina: Chodzi o szaloną pełnię egzystencji i natychmiast szaloną pustkę. Czy wiecie, panowie, że ogólnie szczęście i nieszczęście są każdemu absolutnie doskonale, ale może być ono bardzo głębokie, a następnie, jeśli jesteście głęboko szczęśliwi, jesteście równie głęboko nieszczęśliwi, możecie także doświadczyć tego uczucia, lub wystarczająco płaski - jesteś trochę szczęśliwy, trochę nieszczęśliwy. Ale to jest równe - to, nawiasem mówiąc, absolutnie niesamowita tajemnica życia. Teraz, jeśli spojrzysz na siebie i wokół siebie, zobaczysz tę formułę, całkowicie Tkachuk: To znaczy, nie ma szans na bycie bardzo szczęśliwym, a potem, żeby nie cierpieć, nie istnieje?Olga Kuchkina: Nie, to nie Tkachuk: Dziękuję, Olga. Dziękuję, Sergey. Petersburgu, George, jesteś na linii. CześćSłuchacz: Pozdrowienia dla ciebie. Dwa punkty, które chcę zauważyć. Po pierwsze, istnieją trzy siły świata - to jest miłość, nienawiść, a trzecia to zimna, bezduszna mądrość, którą naukowcy często mają w szczególności, kto wynalazł bombę atomową. Po drugie, chcę krótko opowiedzieć legendę o Janie Teologu, a mianowicie o legendzie. Żył, jak wiecie, przez bardzo długi czas, do bardzo starości, i nie umarł gwałtowną śmiercią, jak wszyscy inni uczniowie Jezusa Chrystusa. Pewien student zapytał kiedyś: „Panie, dlaczego ciągle nam opowiadacie o miłości? Za każdym razem, gdy zaczynamy, tłumaczycie wszystko na to”. Mówi: „Moja droga, faktem jest, że z wyjątkiem miłości, ponieważ nic nie istnieje na świecie. Dlatego mówię ci o miłości”. DziękujęTatyana Tkachuk: Dziękuję, George. Natychmiast pojawiają się dwa przeciwstawne widoki z witryny. 37-letnia Mila z Kazachstanu pisze, że miłość to rzadkie szczęście, wygrana, dar losu. Potem myśli w ten sposób: „Niewielu ludzi wygrywa w kasynie, ale nikt nie zadaje pytania, czy możesz żyć bez wygrania w kasynie? Możesz żyć bez miłości. I to nie oznacza suchości ani skąpstwa duszy”. Jurij z Tomska dodaje, że w życiu możesz żyć bez miłości, jeśli masz coś do zrobienia. „Ale jeśli nie ma problemów z przetrwaniem i nie ma pieniędzy, by jechać”, pisze Yury, „życie bez miłości jest nie do zniesienia, szczególnie dla kobiet”.Czy jednak Siergiej jest, twoim zdaniem, tak fizyczny, być może, niemożliwością istnienia bez miłości - czy to naprawdę osobliwość raczej kobieca niż męska?Sergey Solovyov: Nie, kobiety, mężczyźni. Rzeczywiście, tak, kobiety, mężczyźni, ale zasadniczo jest to jeden rodzaj Tkachuk: Oznacza to, że podejście płciowe nie jest ci bliskie?Sergey Solovyov: Nie mogę poważnie usłyszeć o problemach feministycznych, na które nie jesteśmy wystarczająco wybrani, niedostatecznie wybrani, nie uczestniczymy w zarządzaniu. Wszystko na tym świecie jest na ogół poprawne i zrównoważone, początkowo ułożone. I to wszystko, co mówimy o miłości, w szczególności - wszystko jest absolutnie takie samo dla mężczyzn, dla kobiet. Wszyscy jesteśmy żywymi istotami, w których przeważa pragmatyczne uczucie, że „jesteśmy naszymi, zbudujemy nowy świat, który jest niczym, wszystko stanie się wszystkim”, albo początkowo wiemy, jak nic nie budować, wszystko jest zbudowane na naprawdę, a ty po prostu musisz zrozumieć siebie, zrozumieć osobę, która jest obok ciebie. Nawet nie rozumieć, ale czuć, czuć się poza tak zwanym pozytywnym podejściem do świata. To znaczy, w zasadzie, wydaje mi się, że ludzie, którzy poważnie traktują społeczeństwo, są skazani na zagładę, ponieważ cały urok społeczny i wszystkie horrory społeczne nie mają Kuchkina: Osoba priorytetowa, Solovyov: Tak, a osoba żyje poza społeczeństwem. Oznacza to, że najważniejszym zadaniem rozwiniętego, poważnego społeczeństwa jest pomoc w osiąganiu osoby, od osoby, aby pozwolić mu żyć samotnie lub razem z osobą, z którą lubi, lub pięcioma z nich, aby doświadczyć jakichś nie do pomyślenia, nie towarzyskich rzeczy. Dlatego ważna jest jedna rzecz - to autonomia istnienia osoby ludzkiej, absolutna niezależność. I praca społeczeństwa - tylko po to, aby dać Solovyov: . wycofaj się, pozbądź Tkachuk: Dziękuję, Sergey. Olga, Kuchkina: Ale Boris Pasternak ma taką prozę, rozpoczętą i nie skończoną, która nazywa się „Bezlyuye”. A tak przy okazji, mówimy o wydarzeniach rewolucji lutowej, a nie o miłości, ale nazywamy ją „Bezlyubye”. A tak przy okazji, chodzi także o społeczeństwo. Chodzi o to, że dziewczyna napisała sama, że możesz żyć bez miłości, tylko po to, by zrobić coś interesującego, ale nie możesz, nie możesz, to jest błąd. Albo kocha, ale tego nie wie, albo się myli. I chciałem powiedzieć, Seryozha, że w twoich filmach. Teraz jesteś zdziwiony, że chodzi o miłość, ale w rzeczywistości oznacza to również, że chodzi o życie, ale to po prostu oznacza, że życie jest równe Tkachuk: Dziękuję, Olga. Przyjmiemy kolejne połączenie. A o społeczeństwie mam pytanie do ciebie. Petersburg, Georgiy Georgievich, Cześć Twój gość mówił o Inessie Armand i Leninie. A dlaczego nie pamiętasz Hitlera i Eve Brown? Przecież nie wiadomo, czy idee Lenina czy Hitlera przyniosły ludzkości więcej szkody. Spójrzmy na Koreę Tkachuk: Georgy Georgievich, nie mówimy dziś o ideach niektórych przywódców, ale dzisiaj mówimy o miłości. A ja, za twoją zgodą, taka trudna ręka nie pozwoli ci odciągnąć nas od tematu. Zadzwonimy do Ludmiły ze Smoleńska. Ludmiła, Cześć, panowie. Mam 68 lat i jeśli mówimy o miłości, popieram słuchacza radiowego, który powiedział, że uczymy się tylko w podeszłym wieku, którego kochaliśmy. A z mojego punktu widzenia miłość jest czymś lekkim, natchnionym, nie zasłoniętym pasją i pożądaniem. Moim zdaniem jest to niezgodne. Mogę to powiedzieć, mam 68 lat, a ponieważ miałem 18 lat, słońce świeci tylko jednym imieniem. Tym razem Po drugie, panowie, wielka szkoda marnować cenny czas na Radio Liberty, aby mówić o miłości, pożądaniu i winie. Jest program „Encyclopedia of the Russian Soul”, w szczególności o twoim zdrowiu, wszystko dobrze ci idzie, ale potrzebujemy więcej wolności w 1991 roku. Kraj jest w punkcie zwrotnym, wszędzie panuje strach, los ludzi jest Tkachuk: Dziękuję, Ludmiła. Nie obiecuję ci, że nie będę mówił o miałem pytanie o społeczeństwo. Proszę mi powiedzieć, panowie, dlaczego w naszym społeczeństwie zupełnie nie rozumiemy motywu rozwodu jako „miłości zakończonej”? Napoje - co zrozumiałe, bije - co zrozumiałe, chodzi - co zrozumiałe. Ale kiedy dwoje ludzi się rozwodzi, a przyjaciele pytają, co się stało, a ktoś odpowiada: „Wypadłem z miłości” lub „Wypadłem z miłości” - absolutnie oszołomione twarze. Wydaje się, że widzieliśmy taki socjologiczny wycinek w badaniu moskiewczyków, aw mailu, który nadszedł, powiedziałeś dzisiaj kilka wspaniałych rzeczy, ale mamy do czynienia z sytuacją wewnętrzną - ludzie nie rozumieją. Co więc, cóż, żyło przez 20 lat - jaka jest miłość? Wydaje się, że przyzwyczaili się do tego, wydawali się przyzwyczajeni, wszystko wydawało się w porządku, nie ma obiektywnych powodów. Nie jest to uważane za obiektywny powód. Co się dzieje w tym przypadku, Olga?Olga Kuchkina: Faktem jest, że ogólnie jest to moje własne życie osobiste i absolutnie nie mam obowiązku mówić, czy wypadłem z miłości, czy też nie wypadłem z miłości. Mogę powiedzieć - nie zgadzam się z bohaterami. To znaczy, to nie ma znaczenia, wydaje mi Tkachuk: 20 lat „zbiegło się”, a następnie „nie zgodziłeś się”?Olga Kuchkina: Nie ma znaczenia, w jakie słowa zainwestowano, gdy się rozbiegasz. Ale oczywiście miłość odeszła, oczywiście tylko to. Nic innego nie jest Tkachuk: Dziękuję, Olga. Sergey, twoja opinia?Sergey Solovyov: Wydaje mi się, że w odniesieniu do tego uczucia powinieneś mieć stałe, całkowite poczucie, że nic nie wiesz. W szczególności przypuśćmy, że nie jestem przekonany, kiedy mówimy o szczęśliwej miłości, że jest to zawsze związane z koncepcją małżeństwa, może być zupełnie odwrotnie. To jest całkowita ignorancja z punktu widzenia praktycznego powodu. I totalne zdumienie, dokąd cię prowadzi. I ogólnie rzecz biorąc, absolutnie nie wierzę w tak sensowną konstrukcję związków miłosnych, która powinna kończyć się czymś. Co dziwne, całkowity rozwój relacji miłosnych z Anną Kareniną i tych samych 10 linii o właściwościach pasji, o której marzył Pasternak, doprowadził do powstania całkowicie logicznych kół pociągu. I nie mogli skończyć z niczym innym. To było szczęście lub nieszczęście - nie wiem, to duże pytanie. Kręcę zdjęcie o Annie Kareninie i nie mam odpowiedzi. Jestem po prostu jedyną rzeczą, o której myślę, co by było, gdyby napisać te 10 linijek „o właściwościach pasji”, które genialnie napisał Lew Kuchkina: Cóż, to jest napisane przez Tkachuk: Sergey, jak myślisz, dlaczego nie ma żadnych współczesnych filmów o miłości do takiej mocy? Tutaj kręcisz film „Karenina” - to wciąż klasyk. DlaczegoOlga Kuchkina: Seryozha, proszę zdejmij moją powieść The Voice of Ash. To nowoczesna Solovyov: Dokładnie w ten sam sposób jeden z oligarchów zapytał mnie: „Słuchaj, możesz mi wytłumaczyć, ale dlaczego jeszcze nie pojawił się obraz dobrego, inteligentnego, silnego, aktywnego, kreatywnego oligarchy?”.Tatyana Tkachuk: Ponieważ tak nie Solovyov: Mówię: „Nie, nie mogę ci wyjaśnić”.Olga Kuchkina: Tanya, daj mi pół Tak zdrowo patrzeć na Więc warto je wziąć za Dobrze jest leżeć z nimi w Połóż się. Wiedz tylko, że cię Tak zdrowo patrzeć na Więc warto je wziąć za Dobrze jest leżeć z nimi w Połóż się. Rób, co chcesz, po prostu Tkachuk: Dziękuję, Olga. Dziękuję, Sergey. Victor Dubrovsky pisze na naszej stronie internetowej, że nie można ograniczyć pojęcia miłości tylko do tego, co dzieje się między mężczyzną a kobietą. „Miłość rodziców i dzieci kształtuje psychikę do końca życia. Miłość do kreatywności sprawia, że ludzie stają się ludźmi” - myśli Victor - „Wielu jest również obdarzonych tylko miłością do życia jako takiego. Nie wiem, moim zdaniem, wręcz przeciwnie, ludziom wokół ciebie trudno jest ci, którzy nie znają uczucia, o którym mówiliśmy dzisiaj przez samotności i sposoby radzenia sobie z niąPsychologowie wielokrotnie badali zjawisko miłości i samotności i doszli do wniosku, że istnieją trzy typy tych ostatnich pojęć:chwilowa samotność, gdy przerywa się jeden związek, osoba jeszcze nie zdążyła wejść do innej,dobrowolna samotność implikuje zrównoważone odrzucenie uczuć z tego lub innego powodu,samotność w miłości, z którą musisz się zmierzyć, jeśli nie ma wystarczająco dużo uczuć w związku. Tak, często zdarza się, że osoba, która przerwała jeden związek, musi czekać kilka miesięcy lub nawet lat, aby poczekać, aż pojawi się następny ideał. W takich sytuacjach jest tylko jedno wyjście: bez strachu przed szukaniem bratniej duszy, uczestnictwem w wydarzeniach, przyjęciach, spotkaniach, na których może się odbyć długo oczekiwane pragnienie bycia samemu jest podyktowane wewnętrznymi, emocjonalnymi względami, to przed przystąpieniem do związku będziesz musiał zagłębić się we własne uczucia. Czasami po ciężkim pożegnaniu osoba jest tak rozczarowana romansem, że całkowicie wyklucza ją z życia. Uczy się być zawsze sam, radując się ze spotkań z przyjaciółmi i krewnymi. W takich sytuacjach psycholodzy radzą albo przeczekać burzę, albo obezwładnić się i zaufać nowym osoba czuje się nieszczęśliwa w związku, samotność w miłości nieuchronnie go wyprzedzi. W takich sytuacjach jest tylko jedno wyjście: zakończyć relacje, które nie przynoszą żadnej przyjemności, aby otworzyć się na nowych istnieć bez miłości Psycholodzy uważają, że człowiek jest w życiowej potrzebie miłości i bez tego uczucia pogrąża się w depresji. Być może jego znaki będą początkowo niewidoczne, ale z miesiąca na miesiąc będą tylko silniejsze. Jak możesz żyć bez takich szczerych uczuć i jakie rady dają psychologowie? Aby nie czuć bluesa, musisz urzec się różnorodnym zajęciom, od kursów doskonalących do chodzenia do kina i teatru. Im mniej czasu osoba przebywa w domu i myśli o samotności, tym jest pewnym sposobem na zapomnienie o własnej samotności przez długi czas i zanurzenie się w świecie przyjemnych radzą więcej komunikować się z przyjaciółmi i krewnymi, ponieważ ich wsparcie ponownie przypomni osobie, że jest ona potrzebna i potrzebna się w pracy to kolejna alternatywa dla kogoś, kto tymczasowo pozostaje bez zwycięstw miłosnych. Najlepszym sposobem na zapomnienie o miłości przynajmniej na jakiś czas jest spędzenie maksymalnej ilości czasu poza domem. Khandra szybko się odwróci, a sam człowiek będzie w stanie poznać wszystkie rozkosze samotności. Sama koncepcja nie powinna być postrzegana jako czysto negatywna, ponieważ samotność ma wiele zalet i to właśnie ona może dać osobie absolutną musisz także pozbawiać się nowych znajomych, ponieważ im więcej ludzi będzie wokół, tym bardziej pewny siebie będzie samotnik. Dzięki środowisku będzie w stanie poradzić sobie z każdym bluesem, a być może wśród nowych znajomych znajdzie się najbardziej znana druga połowa. Czasem tracąc stabilny związek, człowiek zaczyna popełniać bzdury, za które później się bardzo wstydzi. Jak nie radzić sobie z samotnością? alkohol jest głównym wrogiem każdej osoby cierpiącej z miłości i nie musisz się z nim kontaktować nawet w skrajnych przypadkach,rozwiązłość również nie pomoże ci zapomnieć,nie ma potrzeby nieustannego współczucia dla siebie i narzekania na innych na temat brzydkiego udziałupsycholodzy radzą, aby nie zanurzać się w bluesie i nie zamykać się w domu w tym okresie, ponieważ czas samotności można wykorzystać właściwie. Życie bez miłości jest czasami trudne, zwłaszcza jeśli osoba zawsze była w długiej i stabilnej relacji. Nie oznacza to jednak, że trzeba się stresować lub pić z alkoholem: im więcej czasu samotnik poświęca na samodoskonalenie, tym lepiej dla niego. Psychologowie domagają się nie kompleksów z powodu braku związków miłosnych w życiu osobistym, ponieważ można je zastąpić komunikacją z przyjaciółmi, osiągnięciami zawodowymi. Nawet jeśli w rezultacie osoba nie zbuduje rodziny, może osiągnąć sukces w innych jest istnienie we współczesnym świecie bez miłości, a wielu ludzi wybiera tę ścieżkę dobrowolnie, po prostu nie ufając płci przeciwnej. Jednakże, gdy wpuścisz to szczere uczucie do twojego życia, osoba będzie w stanie zrealizować wszystkie swoje cnoty, wobec których nawet przedłużająca się samotność będzie wydawać się BasanovaPsycholog, psycholog rodzinny Skype. Specjalista ze strony mam 28 lat ożeniłem się, kochałem i kochałem. Miłość jest połączeniem duszy i ciała, szukaj prawdziwej miłości i nie będziesz psa lub kota, a będziesz szczęśliwy. Peeling a nie masz 15 lat? Zwykle takie złośliwe nastolatkiHo ho, autor, ale większość ludzi żyje bez miłości przez całe życie! I nazywają to, co jest im dane przez miłość. Miłość jest rzadka, ponieważ tylko duchowny i szlachetny człowiek może naprawdę kochać. .na zawsze w czyjejś miłości Jeśli nie myślę o nikim heheh))Tematy pokrewnenie szukaj miłości, nie zadziała. Ona sama przyjdzie, każda z kolei. W międzyczasie go tam nie ma - nie rozmyślaj, po prostu żyj i ciesz się życiem :)5 - zgadzam się! bardzo wielu ludzi mówi o miłości, ale bardzo niewielu może kochać (naprawdę kochać). To specjalny talent duszy, jeśli punktu widzenia uczonych badających MOSK, ten sam Bekhtereva, lubof - to kliniczny przypadek załamania nerwowego. nerwica, mówiąc po prostu. u mężczyzn (często u kobiet) trwa nie dłużej niż 3 lata. do wysokich uczuć .. Nie wiem, sprzedaż .. rzadkie jednostki są w stanie .. niestety (Jest miłość, ale rzadko. Często bierzemy coś innego za miłość: pasję, zależność, miłość, harmonijne problemy żyć bez miłości, tylko znaczenie jest z powodu dzieci żyją, cóż, ci, którzy są małżeństwem na antenie. A miłość jest tylko koniecznością, aby znaleźć swoją bratnią duszęMusisz się ożenić!13, jeśli wszyscy pobrali się wyłącznie z miłości, małżeństwa można było policzyć na palcach)I w ogóle nie zgadzam się z autorem, jest miłość, tylko muszę być w stanie to zauważyć. Ale jeśli żyjesz z nadzieją, że w ogóle nie ma świata, wtedy nie zauważysz, jak to się stanie, będziesz wędrować wokół ciebie, pomagać, pocieszać. Życie jest nudne bez wszystkiego, co niesie ze sobą słowo - miłość. Przecież cokolwiek ludzie mówią, że perevochiv, że Miłość istnieje, naprawdę chce kochać i być kochanym. Więc oto moja rada, nigdy nie rozpaczaj i nie poddawaj się przed kolejną porażką, w końcu znajdujemy osobę, dla której jesteśmy gotowi na rozumiesz wszystko poprawnie. „Miłość” to takie zjawisko kultury masowej, wymyślone przez pisarzy telewizyjnych. A w życiu to tylko nudne zaburzenie wszyscy żyjemy bez miłości w całym życiu. I nikt z tego jeszcze nie się z tobą zgadzam. Nie ma żadnej miłości. Jest tylko brudny i obrzydliwy mogą - mają ręce!Możesz żyć bez miłości. Mam już 40 lat i nigdy nikogo nie kochałem (no, z wyjątkiem Ojczyzny, mamy-taty, psów), nikogo w ogóle nie kochałem. Kocham wolność, jestem zdaniem psuje życie tylko niektórym ludziom, ponieważ z tego powinniście się niczego spodziewać, to jak pułapka, w którą wpadają ludzienie szukaj miłości, nie zadziała. Ona sama przyjdzie, każda z kolei. W międzyczasie go tam nie ma - nie rozmyślaj, po prostu żyj i ciesz się życiem :)Możesz żyć bez miłości. To nie jest takie trudne. Ale najważniejsze - że była kiedykolwiek. Być długim lub krótkim życiem. Aby wiedzieć, co to jest. Potem żyjesz inaczej. Jeśli nie kochałeś, to znaczy, że nie żyłeś naprawdę, to prawda A nawet gdy miłość odeszła, pozostaje wdzięczność za to, co to było. Nawet jeśli był nieszczęśliwy. Niemniej jednak: kiedy kochasz, rozumiesz, że miłość duszy do duszy jest wielkim darem, który został nam dany przez jakąś siłę, której natury nie znamy.„To była najgorsza rzecz ze wszystkich. Nie potrzebowałem tego”. Byłem zaskoczony widząc cię przez cały czas. To nie jest dzień mojej kawy, to nie jest dzień mojego rozpaczliwego Było zimno i niewygodnie, uwielbiałem to. Nadal kocham mój samochód. etting mnie ukłuł. Myślałem, że nadszedł czas, aby odejść, czas to zniszczyć Chciałbym wrócić do dnia bez goryczy i bez emocji. Upijam się ciastem. ”- William Trevor„ Dzień, w którym upiliśmy się na torcie ”. Obejrzyj film: Nikt nie chce żyć bez miłości - Magda Durecka (Lipiec 2022). Share Pin Tweet Send Share Send Send
To częsta historia. Poznali się za młodu, zaiskrzyło, rozmowy do białego rana, ukradkowe szukanie dłoni, pierwsze nieśmiałe pocałunki, czasem coś więcej. Ale z jakiegoś powodu nie wyszło, drogi zakochanych się rozeszły, zauroczenie nie miało szansy przerodzić się w coś poważniejszego. I nagle, po latach, znowu się widzą. Stoją na jednej drodze i tym razem mogą pójść razem w jednym razem jest możliwość, by spełnić marzenie z młodości. Tylko czy warto? Czy ta szczenięca miłość może zamienić się w poważne uczucie? A może lepiej zostawić je tam, gdzie było do tej pory – we wspomnieniach?A kogo to moje oczy widzą?Odnaleziona po długim czasie miłość to wielka zagadka. Po iluś tam latach ten drugi człowiek jest niby ten sam, ale jednak inny. Starszy. Z jakąś przeszłością. Znasz go, ale tylko w jakimś wycinku, bo pomiędzy ostatnim spotkaniem a dniem dzisiejszym jest wielka dziura, bynajmniej nie pusta, i nie wiadomo, co się w niej znajdzie, gdy już się zajrzy z dawne, młodzieńcze uczucie zatrzepotało na nowo w sercu, widząc starą sympatię, to oczywiste, że chce się nadrobić zaległości. Wracają tamte obrazy, emocje, przeżycia, nadzieje. I zwykle pojawia się myśl: to nie przypadek, że los nas znowu skojarzył, to musi być jakiś znak. Jest okazja, grzech nie skorzystać, a niespełniona miłość najczęściej zostaje w świadomości jako coś bardzo pięknego. Pomijając dramatyczne sytuacje, kiedy brak ciągu dalszego wynikał z podłości albo przemocy, nieskonsumowany w całości związek zazwyczaj prowadzi do rozważań, co byłoby gdyby. I niemal zawsze stworzona w głowie wizja jest bardzo kusząca, wspólne życie udane, seks nie zawsze rozdzieleni w przeszłości kochankowie chcą wykorzystać drugą szansę, większość jednak mocno takie spotkanie przeżywa, chociażby dlatego, że wraz z tą osobą wraca młodość, do której trudno nie mieć sentymentu. Apetyt na zbliżenie rośnie zwłaszcza wtedy, gdy drugie podejście nie było tak całkiem przypadkowe – w czasach mediów społecznościowych choćby z ciekawości wyszukujemy dawnych znajomych, a tu przecież można ziścić swoje wielkie pragnienie z teraźniejszość nie zepsuje przeszłości?Tylko właśnie, ponieważ to działo się dawno temu, to niekoniecznie można wejść w nowy związek jak gdyby tamto rozstanie odbyło się wczoraj. Pary, które się schodzą po latach, tak naprawdę muszą się uczyć siebie od nowa, i jest im nawet trudniej, bo aktualny obraz przysłaniają wspomnienia. A kochać w wieku lat dwudziestu to nie to samo co mając czterdziestkę. W młodości wszystko było intensywniejsze, a czas tylko dodaje uroku. Pamięta się magię, słodką nieporadność, te krótkie chwile spędzone razem są idylliczne, prawie jak z dzisiaj? Obie strony najpewniej prowadzą całkiem inny styl życia. Chodzą do pracy, mają obowiązki, wiek już odcisnął na nich jakieś piętno. I wiele tutaj zależy od podejścia do dawnej miłostki – bo jeśli liczy się na filmowe rozwinięcie i wypełnienie krok po kroku wyobrażonego scenariusza, to pewnie nastąpi gorzkie po latach miłości powinno się po prostu dać płynąć swoim tempem, rozwijać naturalnie, a nie czekać, że padnie konkretna kwestia, pocałunek będzie na ławce w parku, a seks na plaży przy dźwiękach ulubionej opery. Łatwo zapomnieć, że chociaż para już ma za sobą historię, to długa przerwa wybiła z rytmu i teraz pewnie pojawi się stres, zakłopotanie, na to doświadczenie?To nie powinno dziwić, wszak przez lata rozłąki ona i on powiększyli swoje życiowe doświadczenia. Wtedy nie mieli jeszcze za sobą zbyt wielu miłosnych przeżyć, inaczej podchodzili do życia, inaczej wyobrażali sobie związek, nie mieli tych wszystkich obciążeń, jakie nadchodzą wraz z dorosłością. I jak w takiej sytuacji przenieść emocje z młodości na wiek bardziej zaawansowany? Chcąc nie chcąc człowiek się zmienia, więc zmienić powinna się także stara-nowa idealnie właśnie pasuje stwierdzenie, że „nie da się wejść drugi raz do tej samej rzeki”. No nie da, lecz kłopot w tym, że gdy jest się mocno przywiązanym do wspomnień i wyobrażeń, to chce się kontynuować odzyskaną miłość, jak gdyby żadnej przerwy nie było. Dlatego największe szanse na nowy start mają ci, którzy rozumieją upływ czasu, akceptują zmiany w drugiej osobie, doceniają dojrzałość zamiast tylko doszukiwać się odniesień do taka przerwa okazuje się być zbawienna, bo pomogła ludziom dorosnąć i odkryć to, co wtedy wydawało się bez znaczenia, a dzisiaj jest ogromnym atutem. Starsi kochankowie widzą, że nie ma co spierać się o głupoty i unosić śmieszną dumą, a silne emocje nie zawsze są najlepszym doradcą. Czas, jaki spędziło się z dala od siebie, pomógł zrozumieć, co naprawdę ceni się w drugiej osobie i dlaczego teraz warto postąpić inaczej. Niedojrzałość i dziecinny upór tym razem niczego nie to odpowiedni moment?Próbować można, gdy w ten cudem odzyskany związek wchodzi się z czystą kartą. To znaczy, ona jest sama, on jest sam, mają uporządkowane sprawy osobiste, są gotowi na nowy związek i tak się składa, że kandydatem na życiowego partnera jest ktoś fajny z przeszłości. Ale gdy odkopane z przeszłości zauroczenie ma być receptą na nieudane życie, to raczej zakończy się osób, gdy nie układa się im w małżeństwie, sięga pamięcią wstecz i przypomina sobie tego fantastycznego chłopaka albo tamtą niesamowitą dziewczynę. Na wspominkach się nie kończy – szuka się tej osoby naprawdę i próbuje na powrót wciągnąć do swojego życia. I tu zaczynają się dramaty, bo dochodzi do zdrady, nie wiadomo co z dziećmi, są kłamstwa, niewinne ofiary, a czar odnowionej miłości szybko pryska i za romansem ciągnie się brzydka smuga – przeżywana druga młodość kończy się po paru miesiącach, gdy już nie da się uciekać dłużej od rzeczywistości, a szalone emocje powoli wygasają i była dziewczyna wprowadza zamęt, miesza w głowie, o odzyskanym chłopaku coraz częściej myśli się, że to jednak błąd, ale stracić go znowu… przerażająca wizja. Nie rozwiązuje się prawdziwego kryzysu, tylko wykorzystuje kogoś, kto przed laty bardzo się podobał, i jego wyidealizowanym wizerunkiem próbuje się zaleczyć rany – z aktualnym partnerem nie wychodzi, bo prawdziwa miłość była z kimś innym, a dzisiaj można to końcu jest szansaCzy zatem taki związek odbudowywany po latach może się udać? Może, ale nie musi. Nie ma tu żadnej reguły, równie dobrze może znowu zaiskrzyć, jak zostawić w głowie rozczarowujące „łeee”. Zawód przeżywają pary, które trafiły na siebie przypadkiem, jak i osoby celowo odnawiające znajomości. Czasem chce się tylko odkurzyć wspomnienia, przypomnieć stare czasy, poczuć dreszczyk emocji, czasem liczy się na dużo, dużo więcej i dostaje to w prezencie od się okazuje, najlepiej takie powroty wychodzą ludziom w mocno zaawansowanym wieku. 30, 40, nawet 50 lat z dala od siebie, a tu proszę, nagły zwrot akcji, jesteśmy razem, przeznaczenie miało rację, zostaliśmy dla siebie stworzeni. Duże znaczenie może mieć tu fakt, że seniorom nie zostało wiele czasu, więc szkoda go marnotrawić na bezproduktywne rozkminki, cieszymy się ze szczęśliwego zbiegu okoliczności i w końcu udaje się to, co kilka dekad temu zostało przerwane. Jak widać, nie w średnim wieku, częściej czują się oszukani ponownym zejściem, bo wygląd już nie ten, bo bardziej powściągliwe, poważne zachowanie, mniej szaleństwa, a więcej wyrachowania, choć tak liczyło się na poryw serca. Przelotny romans to jeszcze, jeszcze, ale żeby na stałe? Nie, to odgrzewanie kotleta, który niestety, nie smakuje aż tak dobrze jak kilkanaście lat temu. A może to po prostu pamięć płata figle?Jak znaleźć szczęście po latach?Główną przeszkodą są własne fantazje, cała ta obudowa, jaką stworzyło się przez minione lata. Jeśli rozstanie było bez gniewu, po prostu wskutek okoliczności, stara miłość pozostaje we wspomnieniach bez wad, zresztą one często nie miały czasu się rozwinąć, bo zauroczenie trwało zbyt krótko. I on został w myślach piękny, młody, dziarski, więc gdy widzi się go z małym brzuszkiem lub po operacji kolana, gdzieś tam w głowie coś nie u wszystkich. Bo są pary, które po latach się zeszły i zbudowały coś naprawdę trwałego. W drugiej szansie dostrzegli zrządzenie losu, interwencję wyższej siły, która połączyła ich na zawsze i od teraz tylko od kochanków zależy, aby nic więcej im na drodze nie stanęło. Jest im trochę szkoda straconego czasu, ale z drugiej strony, może właśnie dlatego teraz bardziej doceniają siebie nawzajem. Będą razem, tylko muszą nad tym popracować. Życiowe doświadczenie działa na ich korzyść, mają więcej cierpliwości, zrozumienia oraz świadomość, że w miłości nie wystarczy tylko się szaleńczo zakochać.
Oczywiście, że nie umiesz, bo najważniejsza miłość to ta sama do siebie, miłość bezwarunkowa, nieustająca, dająca siłę, wybaczająca wszystko, pchająca do rozwoju, do poznawania siebie, do pokonywania wyzwań i dająca pozwolenie na popełnianie błędów. Nie mogłabyś więc żyć bez miłości, bez miłości nie byłoby Ciebie – odpisuje dzisiaj na wiadomość. Każda z nas tęskni za byciem kochaną, czasami tak rozpaczliwie, że zapominamy, iż najpiękniejszą relację możemy stworzyć dopiero wtedy, kiedy jesteśmy szczęśliwe same ze sobą. Chciałybyśmy zastąpić samotność wspólnym śmiechem, zmysłowym dotykiem, jego zachwytem, najlepiej już teraz, zaraz, natychmiast, ale wszystko co wartościowe wymaga od nas trochę wysiłku – nawet czekanie na właściwego partnera. Wiem, że to trudne, wiem, że potrafimy dojść do granicy pustki i bólu, rozczarowania i utraty nadziei. Wiem… Ale też wiem, że w każdym momencie życia przyciągamy wszystko to, na co jesteśmy gotowe, a świat nawet w tych najbardziej trudnych chwilach przygotowuje nas na to, co jest dla nas najlepsze. Zmieniamy się i to jest cudowne, a razem z nami nasze wyobrażenie związku, partnerstwa i miłości. Im bardziej jesteśmy świadome siebie i swoich potrzeb oraz im mocniej jesteśmy przekonane o własnym poczuciu wartości, tym bardziej stajemy się wymagające. Z każdym rokiem, z każdym doświadczeniem inaczej wartościujemy świat i nasze oczekiwania. Uważność i świadomość to teraz nasi najlepsi przyjaciele. Bądźmy sobie wdzięczne za naszą mądrość i dojrzałość emocjonalną, pozwalającą na dokonywanie najlepszych dla nas wyborów, słuchanie serca, rezygnację z pozornych kompromisów, rozliczanie się z tym, co ciągnie nas w dół. Bądźmy w tym wszystkim szczęśliwe same ze sobą i wolne od kurczowego trzymania się pozornych relacji ze strachu przed samotnością. A czy umiemy żyć bez miłości? Naszej własnej – na pewno nie. Na pewno potrzebujemy też kogoś kochać i czuć się kochane. Ale dajmy sobie też prawo szczerze pobyć samej ze sobą i sprawdzić się w tej relacji. Pozwólmy też sobie na nietrafione relacyjnie wybory. Mamy prawo poznawać innych, ale i odchodzić, kiedy różnimy się systemem wartości. Pozwólmy sobie na rozczarowania, na samotność, na tęsknotę za byciem kochaną. To najlepsza droga do poznania samej siebie. Zobacz także: “Naucz się żyć sama a nigdy nie będziesz samotna” Magdalena Koźmala, redaktor naczelna. Zobacz inne artykuły autora, fot. Lidia Skuza
do czego prowadzi życie bez miłości