Camilla Läckberg. Åsa Larsson. Jo Nesbø. Henning Mankell. Jørn Lier Horst. Arnaldur Indriðason. W poniższym zestawieniu znajdują się najlepsze kryminały skandynawskie autorów z tej części świata. Książki nordic noir pisarzy skandynawskich biją od lat rekordy popularności. Zapraszamy do przejrzenia najciekawszych kryminałów Wielu terapeutów wie, jak trudno leczy się u pacjentów wszelkie nerwice, lękowe stany, jak ciężko jest wyleczyć uzależnienie do alkoholu lub hazardu. Jak mozolna jest praca z pacjentami zmagającymi się z bulimią, anoreksją i innymi zaburzeniami. Jedną z metod leczenia chorej psychiki jest…hipnoza. Tajemnicza hipnoza Wielu ludziom hipnoza kojarzy się nie z wiedzą, nauką zwierzak30 • 2020-08-20, 15:45 Najlepszy komentarz (69 piw) Pracował ze mną w UK Słowak z Kosic.Ma na imię Peter. Bardzo spokojny,przyjazny,pracowity człowiek. Kiedy pomyślisz o słowie hipnoterapia, to z dużym prawdopodobieństwem w Twojej wyobraźni pojawi się wykreowany przez Hollywood obraz, w którym klient leży na kozetce, a hipnoterapeuta macha przed nim zegarkiem albo wahadełkiem, sprawiając, że klient opowie całe swoje życie. Nic bardziej mylnego. Hipnoterapia to dyscyplina rozwojowa, której domeną jest wpływanie 폴란드어 사전에서 hipnotyzer 뜻과 용례 hipnotyzer 동의어 및 25개국어로 hipnotyzer 번역 Educalingo 쿠키 를 통해 개별화된 광고를 제공하고 웹 트래픽 통계를 사용하고 있습니다. Ranking falowników 2023. Chcesz wiedzieć, które inwertery są godne uwagi? Sprawdź nasz ranking inwerterów 2023, by dowiedzieć się, które falowniki są najlepsze! Jeśli chcesz zaoszczędzić czas i otrzymać kilka ofert do porównania, wypełnij natomiast darmowy formularz z prośbą o wyceny. Producent. Wynik. Mmxp. Zabiła czy nie zabiła? Winna czy nie? Krakowski hipnoterapeuta Jerzy Korzewski gra w sztuce Jolanty Janiczak i Wiktora Rubina. Próbuje pomóc rozwiązać zagadkę słynnego morderstwa, o które została oskarżona piękna guwernantka Rita Chciał być pilotem wojskowym. Został inżynierem lotnictwa. Miał też drugą pasję. Hipnoza interesowała go właściwie od dziecka. Dzięki rozwijaniu inżynierskiej wiedzy, zagadnień umysłu i duszy ludzkiej został zaproszony do projektu badawczego na AGH, gdzie zajmował się infradźwiękami – falami dźwiękowymi o tak niskich rejestrach, że niesłyszalnych dla ludzkiego ucha. Dziś Jerzy Korzewski jest psychologiem i hipnoterapeutą. Niedawno jego wiedza znalazła zastosowanie w teatrze. Możemy go zobaczyć na scenie w „Sprawie Gorgonowej” Jolanty Janiczak i Wiktora Rubina na scenie Starego Teatru.– Otrzymałem e-mail, który mnie zaciekawił. Czułem, że chcę na niego odpowiedzieć. Odbyłem spotkanie z całym zespołem. Rozmowa dotyczyła hipnozy jako zjawiska i możliwości wykorzystania jej w sztuce__– opowiada. Czy znał historię tajemniczej Rity Gorgonowej, oskarżonej o morderstwo córki kochanka? Przypomina sobie, że w dzieciństwie oglądał film Janusza Majewskiego „Sprawa Gorgonowej” z Ewą Dałkowską. Szczegółów przedwojennego procesu nie pamiętał. Jego pomoc nie na tym zresztą miała polegać.– Zapytano mnie, czy byłoby możliwe wprowadzenie w stan hipnozy odtwórczyń głównych ról_ – _Rity i Lusi – tak aby mogły mówić „z poziomu świadomości” postaci, które odgrywają__– wyjaśnia Korzewski. Propozycja wyszła od grona aktorskiego. Uznał, że to jest możliwie, ale wymaga dokładnego sprawdzenia, na ile tego typu odtworzenie może być niebezpieczne dla artystów?Pierwsze próby odbywały się w jego gabinecie. Podczas sesji bez świadków Korzewski sprawdzał, czy wątki osobiste z życia aktorek nie mieszają się z doświadczeniami bohaterek, w których role miały się wcielać. I czy w ogóle będą w stanie poddać się hipnozie. Wiele osób rozumie ją mylnie jako odcięcie świadomości od świata. Czy o taki efekt chodziło? – Przed stu laty tylko takie stany określano jako hipnozę i do dziś wiele osób myśli, że na tym ona polega. Ale od dawna rozróżnia się różne stany hipnotyczne. To kontinuum – od lekkiej hipnozy, poprzez średnią, aż do stanów głębokich. Zjawiska związane z hipnozą są czymś naturalnym w życiu człowieka, a jako przykład można podać chwile przed zaśnięciem i tuż po przebudzeniu – tłumaczy Jerzy spontanicznie okazało się, że Marta Ścisłowicz zaczęła „wchodzić” w postać Gorgonowej, w którą wciela się w spektaklu. Po seansach Korzewski miał pewien obraz Gorgonowej. – Nie znaczy to, że bez żadnych wątpliwości należy go uznać za prawdziwy – zastrzega. Jak wyjaśnia hipnoterapeuta, aktorka wchodziła we wczesnodziecięcy okres życia Rity i opisywała relację ze swoją matką. Te doświadczenia były dla niej obciążające psychicznie. Pojawiały się też treści z sierocińca i o opuszczeniu wyspy Zlarin, skąd miała pochodzić. Mówi, że aktorka obserwowała Gorgonową jako siebie, ale z boku. To spontaniczny kontakt z tym, co mogło być doświadczeniem Rity. Stojąc nieruchomo pod ścianą, widziała to, co Gorgonowa mogła była zrobić Lusi. Czy to oznacza, że hipnotyczne sesje, przeprowadzane na potrzeby spektaklu, przesądzają o winie Chorwatki? Podczas hipnozy aktorka opisywała sceny, które mogły mieć wtedy miejsce w nocy z 30 na 31 grudnia 1931 r. Wskazywały, że to Gorgonowa zabiła Lusię. To jednak wnioski z seansu hipnotycznego, a nie fakty.– Marta w sposób szokujący dla siebie przywoływała wspomnienia Rity. Jakby Gorgonowa sama nie mogła patrzeć na to, co zrobiła – stara się wytłumaczyć Korzewski. Terapeuta opowiada też, że jego dotychczasowe doświadczenia w pracy z ludźmi wchodzącymi w różne stany świadomości sprawiają, że zachowania aktorki podczas sesji ocenia jako prawdziwe. – Dla mnie to jej autentyczne doświadczenie. Kieruje się obrazami, które przychodzą jej do głowy na tej podstawie, z nieświadomości czy podświadomości – razie w hipnozę na scenie wprawiana jest tylko Marta Ścisłowicz. Jaśmina Polak, odtwórczyni roli Lusi, również odbywała sesje z Korzewskim. Miała inne zadanie: odtworzyć w sobie doświadczenie ofiary. Być może też będzie poddana hipnozie na scenie podczas kolejnych zdziwił się, gdy pojawił się pomysł włączenia go w spektakl na scenie. Spodziewał się, że będzie konsultantem, a tymczasem spędza na scenie około 20 trwa poddawanie hipnozie Ścisłowicz na oczach widzów. Korzewski pojawia się niespodziewanie. Za każdym razem nieco inny jest sposób wprowadzenia aktorki w hipnozę. Nie można z góry założyć, jak seans przebiegnie i co powie. W premierowym spektaklu nie wszystko poszło tak, jak zakładali. Hipnoza była, ale treści, jakie towarzyszyły Ścisłowicz na scenie w jej trakcie, były może „mniej wymowne”. _– _Myśli pochodziły raczej z czasu „po dokonaniu czynu”, jeśli w ogóle się go dopuściła. Nie miała kontaktu ze wspomnieniami z tamtej nocy__– mówi. Korzewski zaznacza, że jego praca z aktorami nie ma w sobie nic z seansów spirytystycznych. Przypomina też, że w terapii stosuje się takie metody, jak psychodrama, w której wchodzi się w świadomość różnych osób, także zmarłych bliskich krewnych, co miewa cenny wpływ terapeutyczny. Czy nie bał się jednak, że to, co się stanie na scenie zbliży się do scenicznej hipnozy, wykonywanej podczas rozrywkowych przedstawień? Że zabieg straci znamiona autentyczności?– Hipnoza na spektaklu nie jest formą terapeutyczną. Wprowadzono parę elementów „scenicznych”, żeby nie tworzyć zbyt wielu niejasności. Trudne było natomiast to, jak na scenie uchwycić autentyzm, przy takim nagromadzeniu spotkań, spektakli. Marta mogła stracić łączność z tamtymi emocjami. Na razie wszystko idzie dobrze. Zdanie na temat winy lub niewinności Gorgonowej zostawiamy widzom – puentuje Jerzy Korzewski jest specjalistą psychologiem klinicznym, doktorem nauk humanistycznych w zakresie psychologii, psychoterapeutą i hipnoterapeutą. Jest członkiem Polskiego Towarzystwa Psychologicznego i Towarzystwa Hipnozy Terapeutycznej i Badań Nad Hipnozą. Jest współautorem książki Ewy Woydyłło: „Dobra pamięć”. Praktykuje w Krakowie. data publikacji: 08:33, data aktualizacji: 08:48 ten tekst przeczytasz w 3 minuty Hipnoza w prawidłowej nomenklaturze odnosi się do stanu transu, natomiast hipnotyzm jest związany z aktem indukowania tego stanu oraz jego badania. Osoba nazywana hipnotyzerem wywołuje stan hipnozy. Jest również hipnoterapeuta, który wywołuje hipnozę podczas leczenia chorób fizycznych czy psychicznych. Hipnoza jest zmianą sposobu postrzegania, odczuwania, myślenia. Działa w skutku czyjejś sugestii. Ten stan transu charakteryzuje się wyjątkowym rozluźnieniem. Potrzebujesz porady? Umów e-wizytę 459 lekarzy teraz online W jaki sposób działa hipnoza? Techniki hipnotyczne Czy na każdego działa hipnoza? Kto powinien uważać na hipnozę? W jaki sposób działa hipnoza? Hipnoza składa się z czterech elementów. Pierwszy z nich to sugestia; drugi to skupienie uwagi, dzięki czemu osoba poddawana hipnozie może skutecznie „wyłączyć” swoje myśli; trzeci to relaks, który uzyskuje się dzięki ćwiczeniom relaksacyjnym; czwarty to obraz, który jest kluczem do sukcesu sesji hipnotycznej. W tej fazie hipnotyzerzy proszą, by wyobrazić sobie, że schodzi się po schodach bądź zjeżdża się windą. Rozpoczyna się odliczanie. Następnie, gdy hipnotyzowana osoba dotrze do najniższego poziomu, zasypia. Zanim sesja się skończy, pacjent wraca do góry, liczenie jest w odwrotnej kolejności i następuje wybudzenie. Techniki hipnotyczne Możemy wyróżnić wiele technik hipnotycznych. Do jednej z najpopularniejszych należy metoda polegająca na skupieniu wzroku na konkretnym przedmiocie. Ta technika często wykorzystywana jest w filmach. Możemy zaobserwować, jak hipnotyzer przesuwa zegarek kieszonkowy tuż przed oczami osoby hipnotyzowanej. Celem tej metody jest to, by hipnotyzowany skupił się tak mocno na obiekcie, że zapomina o jakichkolwiek innych bodźcach. Ta technika była bardzo popularna we wczesnym okresie stosowania hipnozy. Kolejną metodą jest wydawanie szybkich komend. Takie zachowanie ma doprowadzić do przeciążenia umysłu. Mocne komendy i przekonujący hipnotyzer sprawiają, że hipnotyzowany przekaże świadomą kontrolę nad sytuacją. Do technik hipnotycznych zalicza się również postępujące odprężenie oraz obrazowanie. Ta metoda wykorzystywana jest najczęściej przez psychiatrów. Ostatnią techniką jest utrata równowagi, którą wywołuję się za pomocą rytmicznego, wolnego kołysania. Czy na każdego działa hipnoza? Każdy z nas jest inny, tak więc na każdego hipnoza może działać w innym stopniu. Podatność na wpływ hipnozy ocenia się według 30-stopniowej skali, którą opracowało dwóch amerykańskich psychiatrów. Osoby oporne, które można jedynie wprowadzić w stan relaksacji, ocenia się na 0-5 stopni. Kolejna grupa to 6-11 stopni. Jest ona najbardziej pożądana ze względów terapeutycznych. Występuje u niej stan lekkiego transu. Towarzyszom mu lekkie drętwienie kończyn oraz niekontrolowany ruch gałek ocznych. Trans średni to od 13 do 20 stopni. W tym przypadku osoba hipnotyzowana nie odczuwa bólu. Może również doświadczyć dziwnego poczucia własnego ciała – jest się lekkim, sztywnym czy elastycznym. Ostatnia faza to trans głęboki, który mierzy się skalą od 21 do 30 stopni. Osoba w tym transie postrzega rzeczywistość w zupełnie inny, odrealniony sposób. Warto wspomnieć, że po wybudzeniu z transu średniego i głębokiego człowiek niczego nie pamięta. W związku z tym nie mają one żadnej przydatności terapeutycznej. Kto powinien uważać na hipnozę? Hipnoza nie jest przeznaczona dla każdego. Pierwszą grupą, która nie powinna stosować hipnozy, są kobiety w pierwszym trymestrze ciąży. Silne emocje matki wywołane hipnozą mogą niekorzystnie wpłynąć na rozwój dziecka. Hipnozie raczej nie powinny być poddawane także dzieci do 14 roku życia, ponieważ grozi to powstaniem nieprzewidywalnych zmian osobowości. Hipnoza nie jest przeznaczona dla osób chorych psychicznie bądź cierpiących na depresję. Powinny się jej również wystrzegać osoby mające padaczkę. Hipnoza nie jest wskazana u osób niewidomych, ponieważ zaburza to ich "wewnętrzne widzenia", a także może prowadzić do nieprzyjemnych halucynacji. Warto zaznaczyć, że każdy zabieg hipnozy to źródło niewiarogodnie silnych emocji. Nie można również w stu procentach przewidzieć, jakie wywoła ona reakcje. Dlatego należy zachować szczególną ostrożność i pamiętać o kilku istotnych kwestiach. Przede wszystkim powinno się wybierać dyplomowanych terapeutów, lekarzy, psychologów, przyjmujących w placówkach medycznych. Przypadkowe osoby, podejrzane gabinety nie wróżą nic dobrego. Należy także uważać na różne kursy, które są organizowane, by „uświadomić” uczestnikom ogromną moc drzemiącą w ich umysłach. hipnoza hipnotyzer trans stan hipnozy hipnoterapeuta techniki hipnotyczne relaksacja psychiatra Zabójca Kennedy'ego był pod wpływem hipnozy? Psychiatra przyznaje, że to możliwe, a komisja chce jego zwolnienia 5 czerwca 1968 r. Sirhan Sirhan oddał trzy celne strzały w kierunku ubiegającego się o fotel prezydenta USA Roberta F. Kennedy'ego. Młodszy brat JFK zmarł w... Agnieszka Mazur-Puchała Hipnoza wyleczy jelita Hipnoterapia pomaga osobom cierpiącym na zespół jelita drażliwego i powinna być szerzej stosowana w ich leczeniu, twierdzi brytyjski naukowiec. Hipnoza pomaga dzieciom z chorobami oddechowymi Hipnoza może pomóc w leczeniu dzieci z problemami oddechowymi o częściowym podłożu psychologicznym, jak nawykowy kaszel - przekonuje amerykański pediatra na... Co dziś robi Anatolij Kaszpirowski? Ma 82 lata i własny kanał na YouTube Anatolij Kaszpirowski był niebywale popularny w Polsce na początku lat 90. Jego seanse telewizyjne oglądało jednorazowo nawet kilkanaście milionów osób. Czy... Efekty hipnozy to nie magia, nie wymazuje wspomnień, a osoba, która się jej poddaje, zachowuje pełną świadomość. W ten sposób można leczyć traumy, lęki, depresję, poradzić sobie z nałogami, a nawet… schudnąć. Wykwalifikowany hipnotyzer Daniel Mach w rozmowie z Hello Zdrowie opowiada o tym, na co pomoże hipnoza, a komu nie jest zalecana. Tłumaczy również, jak przebiega sesja hipnotyczna i jak często trzeba ją powtarzać, aby osiągnąć zamierzony cel. Efekty hipnozy mogą was zaskoczyć! Ewa Podsiadły-Natorska: Czym właściwie jest hipnoza? Daniel Mach: Hipnoza jest stanem szczególnej podatności na sugestie, kierowanej bezpośrednio do podświadomości osoby hipnotyzowanej. Jest jednocześnie techniką transu, dzięki której można osiągnąć więcej pożądanych zmian w krótszym niż zazwyczaj czasie. Nie jest natomiast zjawiskiem nadprzyrodzonym czy magią. Podczas hipnozy umysł po prostu pracuje inaczej – skupia się na jednej rzeczy i tym samym staje się bardzo podatny na sugestie. Po hipnozie pamiętamy każde słowo, odczucie, myśl, nie jest więc prawdą, że hipnoza wymazuje wspomnienia. Co można leczyć w ten sposób? Hipnoza pomaga przede wszystkim w zwalczaniu chorób cywilizacyjnych uwarunkowanych stresem, ale zakres jej działania jest znacznie szerszy. W ten sposób można leczyć pozorne „błahostki”, np. nawyk obgryzania paznokci czy poważniejsze dolegliwości, np. bezsenność, lęki, depresję, wliczając w to depresję poporodową. Hipnoza może też pomóc w przypadku nałogów, tremy, stresu przed egzaminem czy wypalenia zawodowego. Wspomaga wyłączanie bólu – np. u dentysty czy podczas porodu. Księżna Kate miała trzy hipnoporody – urodziła w ten sposób każde ze swoich dzieci. Spotkał się pan w Polsce z taką praktyką? Niestety, świadomość na temat możliwości wyłączenia bólu podczas porodu poprzez hipnozę jest wciąż bardzo mała. Kobiety nie tylko nie wiedzą, że dzięki hipnozie poród może być praktycznie bezbolesny, ale wręcz nie zdają sobie sprawy, że takie działanie nie ma skutków ubocznych. Do organizmu nie jest bowiem wprowadzona żadna obca substancja. Ból oczywiście w jakimś stopniu jest odczuwalny – nie można go całkowicie wyłączyć, bo lekarze muszą wiedzieć, że pacjentka coś odczuwa. Zaleca się, aby w hipnozie próg bólu utrzymywał się na poziomie ok. 10-procentowym. Osoby, które korzystają z usług hipnotyzerów podczas operacji, cięcie skalpela odczuwają jak dotknięcie ołówkiem danego obszaru ciała, na którym jest przeprowadzany zabieg. W przestrzeni zakupowej HelloZdrowie znajdziesz produkty polecane przez naszą redakcję: Zdrowie umysłu Miralo, Suplement diety wspomagający odporność na stres, 20 kapsułek 20,99 zł Zdrowie umysłu Good Sleep from Plants 60 kaps. wegański 45,00 zł 90,00 zł Zdrowie umysłu Less Stress from Plants 60 kaps. wegański 60,00 zł 90,00 zł Zdrowie umysłu, Odporność, Good Aging, Energia, Beauty Wimin Zestaw z głębokim skupieniem, 30 saszetek 139,00 zł Zdrowie umysłu Naturell Ashwagandha, 60 tabletek 18,15 zł Hipnoza przed porodem zadziała na każdą kobietę? Tak, choć cały proces jest trochę skomplikowany. U kobiety, która zdecyduje się na hipnoporód, ok. 8. miesiąca ciąży zaczynają się przygotowania do hipnozy. To taka „weryfikacja”, czy hipnoporód się u niej powiedzie. Spotkania przygotowawcze odbywają się co 1–2 tygodnie. Hipnotyzer tłumaczy wtedy, jak należy się zachowywać, gdy rozpocznie się poród, jak wykonywać autosugestię itp. Nie jest więc tak, że hipnotyzer pojawia się na sali porodowej i kobieta widzi go wtedy po raz pierwszy. Natomiast nigdy nie spotkałem się z sytuacją, żeby prawidłowo przeprowadzony hipnoporód się nie powiódł. Słyszałam, że można się odchudzić dzięki hipnozie. To prawda? Prawda. Zazwyczaj najczęstszą przyczyną problemów z tyciem jest stres, który powoduje, że w organizmie wytwarza się kortyzol. To on sprawia, że przybieramy na wadze. Podczas odchudzania nawet samo liczenie kalorii już powoduje wytworzenie się stresu w organizmie i przez to trudniej nam schudnąć. Jeśli natomiast chodzi o hipnozę przy odchudzaniu, to efekt jest taki, że w zasadzie można jeść wszystko, ale uczucie sytości pojawia się wcześniej. Osoba poddana hipnozie zaczyna delektować się smakiem i się nie przejada. Jest bardziej skupiona na tym, co je. Hipnoza pomaga też na stałe zmienić sposób żywienia, gdy ktoś chce zmienić dietę na całkiem inną. Odchudził pan kogoś w ten sposób? Oczywiście, wiele osób, przy czym znaczną większość stanowią kobiety. Hipnoza na odchudzanie jest zaraz po relaksacyjnej najczęściej stosowaną hipnozą w mojej praktyce. Człowiek nie jest do końca świadomy, co potrafi i na co go stać, a potrafi bardzo, bardzo dużo. Wierzę, że każdy z nas jest kreatorem swojego świata. Czy hipnoza jest odpowiedzią na traumy, które w nas siedzą i z którymi nie możemy sobie poradzić? Traumy to rzeczywiście częsty temat, jeśli chodzi o dzisiejsze problemy ludzi, z którymi zgłaszają się oni do hipnotyzerów. W takim przypadku można zastosować formę regresingu, czyli powrotu do konkretnej sytuacji, żeby móc ją przepracować, spojrzeć na nią z innej strony, perspektywy – wszystko po to, żebyśmy zaczęli na nią reagować inaczej. A czego hipnozą nie wyleczymy? Lepsze jest pytanie, kto nie powinien być poddawany hipnozie. Są to osoby z ciężkimi chorobami psychicznymi, np. schizofrenią czy zaburzeniami osobowości, zwłaszcza jeśli zażywają silne środki psychotropowe. U takich osób podczas hipnozy mogłoby dojść do różnych trudnych sytuacji, np. halucynacji. Hipnozy nie stosuje się też u kobiet w ciąży – poza przygotowaniem do hipnoporodu – a także w przypadku padaczki, niedawno przebytego zawału serca, zakrzepicy czy ciężkiej postaci astmy. Co z chorobami przewlekłymi? Hipnoza może wspomóc ich leczenie? Zależy, o jaką chorobę chodzi. Na przykład przy nadciśnieniu hipnoza jest bardzo pomocna, bo uspokaja, stanowi doskonałe narzędzie relaksacyjne, dlatego to osoby z bardzo niskim ciśnieniem powinny uważać na hipnozę, natomiast osobom z nadciśnieniem hipnoza jest wręcz zalecana. Po sesji hipnotycznej stan spokoju może utrzymywać się nawet przez 1–2 tygodnie i to jest bardzo korzystne działanie. Czy są osoby „odporne” na hipnozę? Każdy wejdzie w jakiś stan hipnozy, nawet jeśli twierdzi, że jest osobą niepodatną i hipnoza u niego nie zadziała. Pytanie brzmi, jak taka osoba będzie przetwarzała moje słowa. Hipnotyzer jest jedynie pośrednikiem; otwiera drzwi do podświadomości, gdzie znajduje się źródło problemów, ale każdy musi przez te drzwi przejść sam. Jeśli więc ktoś nie pozwoli, by moje słowa dotarły do jego umysłu, to hipnoza może się nie udać. Pamiętajmy, że podczas hipnozy zachowujemy całkowitą kontrolę nad sobą. W swojej wieloletniej praktyce miałem jednak tylko cztery przypadki, kiedy hipnoza zadziałała gorzej, co nie znaczy, że się nie udała – te osoby po prostu potrzebowały kilku sesji więcej, by mi zaufać i oddać się całkowicie temu stanowi. Czyli kwestia nastawienia jest bardzo ważna. Warto podkreślić, że zgłaszają się do mnie osoby zdecydowane na wejście hipnozę. Niektórym natomiast może wydawać się dziwne, że siedzi koło nich mężczyzna, który mówi coś przez kilkanaście minut – i w ten sposób miałoby coś zmienić się w ich życiu. U takich osób włącza się „wewnętrzny sceptyk”. Każdy z nas go w sobie ma! Lecz kiedy nad tym sceptykiem popracujemy, hipnoza z pewnością się uda. Wszyscy są mniej więcej tak samo podatni na hipnozę. Jeśli mówimy o hipnozie terapeutycznej, czyli takiej, jaką ja wykonuję, to musi być 100 proc. zgody drugiej osoby. Gdy ktoś przyjdzie do mnie na sesję i powie, że może spróbuje, choć za bardzo w to nie wierzy, to dostaję słabe karty z braku pewności i przekonania się klienta do tej formy terapii. Stan hipnozy jest czymś zupełnie normalnym i nie zdajemy sobie sprawy, że wchodzimy w niego kilka razy dziennie. Skupienie na jednej czynności jest już w pewnym sensie transem hipnotycznym. Chociażby koncentracja na zwykłej rozmowie. Jak należy się przygotować do hipnozy? Przygotowanie jest bardzo proste. Ok. 3–4 godziny przed sesją nie należy spożywać żadnych napojów z kofeiną ani alkoholu, a potem z uśmiechem i nutką zaciekawienia przyjść na sesję. Jak taka sesja wygląda? Najpierw opowiadam, na czym polega hipnoza i w jaki sposób przebiega. Następnie robimy test hipnozy – sprawdzamy, w jak głęboki stan hipnozy dana osoba będzie mogła wejść danego dnia. Za pierwszym razem przeprowadzam wywiad terapeutyczny, rozmawiamy o problemie, z którym ktoś do mnie przychodzi. Na tej podstawie dobieram odpowiednie sugestie. Po rozmowie i teście przechodzimy do hipnozy głównej. Można wtedy siedzieć albo leżeć, choć pozycję możemy zmienić w trakcie sesji, bo pamiętajmy, że przez cały czas trwania hipnozy zachowujemy pełną świadomość. Ja natomiast polecam pozycję leżącą, bo organizm może się lepiej zrelaksować. Sesja trwa ok. godziny, a całe spotkanie ok. 2 godzin, włączając w to rozmowę na początku i czas na dojście do siebie po zakończeniu hipnozy. Rozmawiamy wtedy o odczuciach, przekazuję również wskazówki, aby dana osoba mogła podtrzymywać i lepiej rozwijać efekt hipnozy. To wszystko? Bezpośrednio po sesji nie są zalecane dalekie podróże samochodem. Należy jeszcze pamiętać o zasadzie 72 godzin, bo mniej więcej tyle czasu potrzeba, aby działanie hipnozy stało się widoczne. Oznacza to, że w ciągu 72 godzin nie powinno się spożywać alkoholu. Należy też nawadniać organizm, wypijając odpowiednie ilości wody. Właściwie utrzymana gospodarka wodna organizmu wspomaga pracę mózgu oraz układu nerwowego, przyśpieszając przetwarzanie procesów mentalnych. Ile lat miała najmłodsza osoba, z którą pan pracował? Dziewięć. Naprawdę? Tak. Dzieci są stworzeniami typowo transowymi, bardzo często wchodzą w stan hipnozy. Przykład? Proszę bardzo, dla chłopca zwykły kij może stać się w jego wyobraźni mieczem świetlnym z filmu i natychmiast podczas gry-zabawy wchodzi swoją wyobraźnią w rolę postaci z filmu, naśladuje ją i również na jej wzór zaczyna władać zwykłym kijem niczym mieczem. Z dziećmi hipnoza terapeutyczna polega głównie na rozmowie, odpowiednich opowiadaniach. Jak dużo sesji potrzeba, aby osiągnąć zamierzony efekt? Nie ma reguły. Generalnie zaleca się minimum 3 sesje, żeby osiągnąć wyznaczony cel, choć oczywiście nie jest to konieczność, a jedynie rekomendacja. Wszystko zależy od wagi problemu czy naszej osobowości. Oczywiście czasem wystarczy już jedno spotkanie, żeby lepiej się poczuć czy uporać się z prostym zmartwieniem. Ostatnio zorganizowałem grupową hipnozę terapeutyczną dla kobiet w formie medytacji, czyli treningu mentalnego. Panie czuły się potem bardzo zrelaksowane. To było dla nich ciekawe doświadczenie. A skąd u pana zainteresowanie hipnozą? Choruję na przewlekłą chorobę genetyczną – mukowiscydozę. Jako dziecko często przebywałem w szpitalu. Leczono mnie dożylną antybiotykoterapią, która nie dawała spodziewanego efektu. Zdiagnozowano u mnie stan przedcukrzycowy i niewydolność nerek. Miałem 12 lat, gdy trafiłem do pewnej bioenergoterapeutki. Powiedziała, że mi pomoże i będę zdrowy, choć nie było wtedy pewności, czy uda mi się dożyć do 18. roku życia. Pamiętam każdą minutę z tamtego spotkania, mimo że trwało 2 godziny. Po spotkaniu z tą kobietą stopniowo zaczynałem czuć się coraz lepiej. Zrozumiałem, że był to efekt autosugestii. Zainteresowałem się nią, aż w końcu natrafiłem na hipnozę, której tajniki zacząłem zgłębiać. Daniel Mach – zawodowy hipnotyzer. Od lat pomaga swoim klientom w pokonaniu wielu problemów, w których hipnoza jest bardzo dobrym narzędziem terapeutycznym. W swojej pracy wykorzystuje nie tylko wieloletnie doświadczenie, zdobywane w szkołach na terenie Niemiec oraz w pracy na przestrzeni lat z osobami, które zgłaszają się z problemami, ale również intuicję, która pozwala mu w jeszcze lepszy sposób trafić słowami do odpowiednich miejsc w podświadomości. W swojej ofercie ma warsztaty hipnotyczne, hipnozę sportową czy nagrania hipnotyczne. Zobacz także Przejdź do zawartości HipnozaAutohipnozaRozwój osobistyWokół hipnozy Wywiad z Michałem Cieślakowskim Z Michałem współpracuję już od lat. Z każdym miesiącem wiem o nim więcej, jednak tym razem spytałem go o to o co nie pytają żadni dziennikarze. Jedyny w swoim rodzaju wywiad tylko na Adrian Paszczyk: Michał Cieślakowski to na chwilę obecną najlepszy i najsławniejszy hipnotyzer w Polsce? Michał Cieślakowski: Haha! Oczywiście, że tak. W końcu jest promowany przez najlepszy i najsławniejszy portal o hipnozie w Polsce ;) – Dlaczego zainteresowałeś się hipnozą? Początek był prosty – chciałem mieć więcej snów świadomych. Potem była to po prostu świetna zabawa. W końcu poznałem jak niesamowitą ma ona moc i zacząłem wcielać ją w możliwie najwięcej aspektów mojego życia – cały czas traktując ją jak wspaniałą zabawą. – Dlaczego hipnoza tak często kojarzona jest z magią, new-age, czy iluzjonizmem? Z magią – bo jak „szary człowiek” czegoś nie rozumie, to nazywa to magią, dziełem bożym, albo dziełem szatana. Z new-age – bo to nowa „religia”, która stała się popularna, a której „wyznawcy” używają hipnozy na porządku dziennym. Z iluzjonizmem – bo iluzjoniści ukrywają swoje sztuczki pod maskami hipnozy, czy mentalizmu Generalizacja to zwyczajny sposób funkcjonowania ludzkiego umysłu, dzięki któremu żyje się nam „łatwiej”… Ja bym się tym jednak zbytnio nie przejmował. Hipnoza jest po prostu narzędziem, a kto jest ciekawy to i tak z tej generalizacji wyjdzie. – Hipnoza w Polsce raczkuje, co można nawet zaobserwować na przykładzie mojej strony, jest pierwszą tak obszerną, pozbawioną fantastyki typu – ezoteryka – tak chętnie wiązaną z hipnozą. Czy jednak na raczkowaniu się zakończy, czy jest może wizja przyszłości w której hipnoza odgrywa ważny element życia Polaków? Hipnoza w Polsce już powoli wstaje z tego raczkowania i dlatego, że więcej ludzi zaczęło się tym poważniej interesować i też media powoli otwierają się na to by czasem powiedzieć o niej prawdę. W mojej głowie wielkie wizje jak hipnoza może wyglądać w Polsce za kilka lat i nie tylko wierzę, a wiem, że jej pozycja mocno wzrośnie zarówno w polach rozwojowych, terapeutycznych, czy rozrywkowych. – Pamiętam jak kiedyś na forum wymieniliśmy się zdaniami, ty twierdziłeś, że kursy hipnozy to tylko zabawa i rozwój. Zaproponowałeś mi współpracę odnośnie kursu we Wrocławiu, później przez dłuższy czas (około pół roku) namawiałem Cię na kurs w Warszawie. W lutym 2010 w końcu doszedł do skutku. Od tego momentu stale współpracujemy. Czy hipnoza stała się już Twoim zawodem, źródłem utrzymania? Hipnoza już od wielu lat jest źródłem mojego utrzymania – czy to w sposób bezpośredni, czy pośredni. Nawet wygrywając konkursy (z których utrzymywałem się kilka lat) wykorzystywałem elementy hipnozy i komunikacji z podświadomością. Hipnotyzuję „komercyjnie” też już długo. Jeśli natomiast pytasz o samo prowadzenie kursów, na których nauczam technik hipnozy, to faktycznie na początku była to „tylko” zabawa i rozwój, jednak siłą rzeczy, i tyczy się to chyba każdej dziedziny, jeśli robisz coś dostatecznie długo i wkładasz w to serce, to może zacząć przynosić Ci pieniądze. – Jakie kursy w swojej karierze już przeprowadziłeś? Wszelkiej maści kursy hipnozy. Od podstaw dyrektywnej, przez analogową, mistyczną, rozrywkową, poznawczą, grupową, po terapeutyczną i zaawansowaną dyrektywną. Robiłem też całą masę mini-szkoleń np. z indukcji błyskawicznych, czy innych zagadnień hipnozy. Czego nie robiłem to hipnozy magnetycznej, czy jak kto woli „energetycznej”, bo moim skromnym zdaniem jest to dopisywanie ideologii do tego, czego ludzie nie potrafią wyjaśnić (ja potrafię… a przynajmniej dużą część ) Swoje autorskie warsztaty snów świadomych również opieram o hipnozę. – Jakie kursy masz jeszcze w zanadrzu? Od jakiegoś czasu warsztaty podstawowe, na których przekazywałem „czystą” wiedzę (którą każdy dopasowywał do swoich potrzeb), zamieniłem na warsztaty bardziej ukierunkowane, np. na biznes, coaching/terapię, czy „codzienne potrzeby”. Dzięki temu ludzie, którzy przychodzą na szkolenie mogą otrzymać dokładnie to po co przyszli – na jeszcze wyższym poziomie. – Twoje ulubione szkolenie? Nie ma takiego – wszystkie kocham. Co ewentualnie to najbardziej lubię, gdy podczas ćwiczeń ludzie pierwszy raz doświadczają somnambulizmu, hipnotycznej śpiączki i stanu ultra-głębokiego. Bardzo lubię też hipnozę analogową, bo jest dla mnie jako prowadzącego najmniej wyczerpująca, a i tak „ora ludziom berety”. – Jakie szkolenie wspominasz najmilej i dlaczego? Najmilsze są szkolenia, w których jest nieparzysta ilość uczestników – gdyż w ramach ćwiczeń ktoś musi hipnotyzować mnie… a jako HipnoJunkie uwielbiam ten stan. Pamiętam jak na szkoleniu, chyba w Trójmieście, jedna z uczestniczek, która hipnotyzowała praktycznie pierwszy raz w życiu, robiła na mnie regresję wieku i pomimo kilku słownych potknięć, pięknie wylądowałem na łące, mając 7 lat i biegając za motylkami. – Jesteś twórcą grupy HipnoJunkies, czym ona jest i po co ją stworzyłeś? Grupę HipnoJunkies stworzyłem z czysto egoistycznego powodu. Od długiego czasu hipnotyzowałem dużą liczbę ludzi, a nie było nikogo kto by miał hipnotyzować mnie. Miałem więc wybór: iść do „profesjonalnych” hipnotyzerów, płacić im niemałe pieniądze i ryzykować stwierdzenie „jesteś niepodatny”, lub obracać się wśród ludzi którzy się tym zajmowali. Niestety wtedy hipnoza była raczej domeną NLPowców i ezoteryków, którzy lepiej, lub gorzej posługiwali się wzorcami Miltona, czy hipnozą wizualizacyjną, co równie dobrze mogłem sobie słuchać z nagrań MP3. Postanowiłem więc, że nauczę hipnozy dyrektywnej kilka osób, zaprzyjaźnię się z nimi i będziemy hipnotyzować się nawzajem. Początkowo nazywaliśmy się Hipno-Ćpuny (bo kochamy hipnotyzować i być hipnotyzowanymi), ale nazwa ciut odstraszała, więc przetłumaczyliśmy na angielski i załatwiło to sprawę. Ludzie zaczęli zarażać hipnozą innych, zaczęli zapraszać mnie do innych miast, żebym nauczał i tak grupa stała się ogólnopolską. – Michał Cieślakowski, w którym miejscu będzie za rok? Za rok Michał Cieślakowski ma własne centrum hipnozy, gdzie wraz z przyjaciółmi zajmuje się na najwyższym poziomie hipnozą rozwojową, eksperymentalną, terapeutyczną i rozrywkową. W TV kilka programów (pomysły już są). Hipnozę sprzedajemy bogatym i rozdajemy biednym. Hipnotyzujemy się każdego dnia i świetnie się bawimy. Czyli w zasadzie za rok będzie tak jat teraz, tylko trochę bardziej formalnie i z ciut większym rozmachem. Od siebie Michał wielokrotnie mnie zadziwiał swoimi planami, pomysłami, ale także czynami. Kiedy tworzyłem skromnie marzyłem, że tutaj będzie się zaczynać i kończyć wiedza na temat hipnozy, a ja uczynię pierwszy krok do tego by stworzyć nową jakość w Polsce, by stworzyć nową dziedzinę o nazwie hipnoza. Trochę na wzór zachodnich krajów, tak jak choćby w Anglii. I teraz wszystkie gały wytrzeszczamy – Michał był pierwszą osobą, która złożyła mi konkretną propozycję współpracy w temacie hipnozy. Zważywszy na fakt, że to najpopularniejszy serwis w sieci, tak nikłe zainteresowanie ze światka hipnozy było dla mnie co najmniej dziwne. Jednocześnie pokazuje to jak słabo rozwinięta jest dziedzina hipnozy w Polsce. Michał jest bardzo operatywną osobą i często wpisuje się w moje wyobrażenia odnośnie działań jakie należy czynić by osiągnąć spektakularny sukces i pokazać Polsce czym jest hipnoza. Stworzenie grupy HipnoJunkies, współpraca z wywiady telewizyjne i radiowe, nagrania wideo, kursy hipnozy i cała masa innych przedsięwzięć, w których uczestniczył i uczestniczy Michał to jest właśnie to czego należy oczekiwać od człowieka, który może zostać gwiazdą w dziedzinie hipnozy :) Pobierz bezpłatny e-book "AUTOHIPNOZA" Pobierz e-booka i naucz się najskuteczniejszej techniki autohipnozy. Spodobał Ci się ten artykuł? Wesprzyj udostępnieniem Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy. Page load link Kontrowersje dotyczące hipnozy są przeróżne. Jedni twierdzą, że to bujda na kółkach, inni wręcz odwrotnie. Jak jest naprawdę? Czy hipnotyzer może uczynić z nas bezwolne marionetki? Czy hipnoza może nas wyleczyć z traumatycznych przeżyć? Oto fakty i mity krążące wokół tego tajemniczego zjawiska. MITY 1. Hipnotyzer może tobą zawładnąć jak marionetką W hipnozie nie zrobisz niczego, czego nie zaakceptowałbyś w zwyczajnym stanie świadomości. Nawet w stanie hipnozy nie jest możliwe zmuszenie kogoś, by postąpił wbrew sobie. 2. Na hipnozę podatne są osoby naiwne i słabe psychicznie Nawet przeciwnie – w trans szybciej zapadają osoby o bogatej wyobraźni oraz te, które są bardziej skoncentrowane. Tak więc siła charakteru i podatność na sugestie nie mają tutaj nic do rzeczy. 3. Jeśli cokolwiek pamiętasz – to nie był trans Nie każdy z nas zapada w głęboki trans. Jeśli boisz się i tworzysz barierę, nie tracisz świadomości – co nie oznacza, że nie jesteś w transie. Wszystko jest kwestią budowania i pokonywania własnych ograniczeń. 4. Hipnoza jest stanem pomiędzy jawą a snem Wbrew twierdzeniu, że istnieje coś takiego jak „sen hipnotyczny”, sama hipnoza nie ma nic wspólnego ze snem poza odczuwaniem lekkiej senności. Jest to po prostu zawężony stan świadomości. 5. Osoba hipnotyzowana musi być pasywna podczas seansu Twierdzenie, że hipnotyzowana osoba musi poddać się hipnotyzerowi jest niebezpieczne – osoba hipnotyzująca pełni jedynie rolę pomocnika lub przewodnika, zaś aktywność leży w dużej mierze po stronie osoby poddanej hipnozie. 6. Zahipnotyzowana osoba może się nie obudzić z transu Ze względu na to, że hipnoza nie jest snem, a jedynie zawężonym stanem świadomości, osoba będąca w transie może wyjść z niego bez problemu w każdej chwili. Może spowodować to również dokuczliwy czynnik zewnętrzny. 7. W stanie hipnozy możemy przypomnieć sobie nasze poprzednie wcielenie Jest to mit o podłożu czysto religijnym, wynikającym z mylenia stanu hipnozy ze snem astralnym. Hipnoza nie jest nawet snem – powoduje pozostanie w stanie, w którym jesteśmy świadomi rzeczywistości, dlatego przypomnienie sobie takich zdarzeń jest zupełnie niemożliwe. 8. Wpływa na zdolność przypominania sobie faktów z przeszłości Niestety, wbrew powszechnemu twierdzeniu, hipnoza nie pozwala ani odrobinę na przypomnienie sobie przeżytych zdarzeń. Dlaczego? Informacje obumierające wraz z szarymi komórkami pozostają utracone. Jesteśmy w stanie sobie przypomnieć te, które nie obumarły – ale hipnoza nie ma tutaj nic do rzeczy. FAKTY 9. Demonstracje hipnozy są nieetyczne Demonstrowanie hipnozy jest nieetyczne ze względu na wykorzystanie hipnotyzowanego dla celów czysto rozrywkowych. Hipnoza powinna być stosowana jedynie w celach terapeutycznych jako jedna z niekonwencjonalnych metod. 10. Hipnoza nie ma nic wspólnego z nadprzyrodzonymi mocami Wbrew temu, co utarło się w literaturze fantastycznej i światowej kinematografii, hipnoza nie ma nic wspólnego z ezoteryką czy okultyzmem ani też żadną parapsychologią. Jest najczęściej wykorzystywaną metodą leczenia jąkania. 11. Nie każdy może nauczyć się hipnozy Hipnozy może nauczyć się niemalże każdy. Wyjątkiem są jedynie osoby chore psychicznie i upośledzone intelektualnie – nie są często świadome własnych możliwości i ograniczeń, nie potrafią się zdystansować czy w miarę realnie siebie określić, co utrudnia wyuczenie i zastosowanie technik hipnotycznych. 12. Hipnoza jest pomocna w terapii Wykorzystywana jest głównie w terapii jąkania się. W trakcie transu pomaga się takim osobom zburzyć bariery wynikające z oporu przed komunikacją. Ograniczony stan świadomości powoduje, że osoba będąca w transie mówi płynnie. Po wyjściu z niego często zdarza się, że już nie ma trudności z artykulacją. 13. Hipnoza zwiększa prawdopodobieństwo zafałszowania prawdziwych wspomnień w świadomości Niestety, to prawda. O ile nie ma wpływu na przypominanie sobie faktów z przeszłości, o tyle może zafałszować postrzeganie pamiętanych. Wiąże się to z przebywaniem w stanie ograniczonej świadomości i dotyczy jedynie zafałszowania obrazów, które miały miejsce, kiedy nie w pełni świadoma osoba była w transie.

najlepszy hipnotyzer w polsce